Wycieczki a koronawirus. Jak zrezygnować z wyjazdu i nie stracić pieniędzy?

Z powodu koronawirusa wiele osób zrezygnowało z wycieczek organizowanych przez biura podróży. Tak postąpił nasz widz Borys Wolszczak, niestety biuro odmówiło mu zwrotu pieniędzy. Poszkodowanych klientów jest więcej. Co mogą zrobić?

Na 13 marca 2020 roku Borys Wolszczak miał wykupioną wycieczkę autokarową do Francji, jednak z powodu pandemii koronawirusa postanowił zrezygnować z wyjazdu. O swojej decyzji poinformował biuro podróży, które odpowiedziało, że anuluje rezerwację, ale nie zamierza zwracać pieniędzy, ponieważ wycieczka odbyła się planowo.

Firma zawiadomiła mnie, cytuję: 'W dniu dzisiejszym potwierdziliśmy informację, że wszystko normalnie się odbywa, zarówno ośrodki narciarskie, rezydencje i lokale są otwarte'

- opowiada pan Borys w rozmowie z Dzień Dobry TVN.

Nadzwyczajne okoliczności

Czy - mimo stanowiska biura podróży - należy się zwrot kosztów wycieczki? Zdaniem adwokat Elizy Kuny, tak. Zapewnia to ustawa o imprezach turystycznych oraz powiązanych usługach turystycznych. Zgodnie z nią, można otrzymać zwrot wpłat dokonanych na poczet wycieczki, jeśli "wystąpią nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności, które mogą znacząco wpłynąć na przewóz podróżnych i realizację imprezy turystycznej w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie".

Nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności obejmują m.in. znaczące zagrożenie dla zdrowia ludzkiego, w postaci wybuchu epidemii poważnej choroby w docelowym miejscu podróży.

Odstąpienie od umowy

Osoby, które zdecydują się nie jechać na wycieczkę powinny złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Można to zrobić drogą mailową lub listownie.

W oświadczeniu należy wykazać:

  • że występują nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie
    • okoliczności te mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub
      • mają znaczący wpływ na przewóz podróżnych do miejsca docelowego.
        Biuro podróży powinno zwrócić pieniądze w ciągu 14 dni

        - wyjaśnia prawniczka Eliza Kuna w studiu Dzień Dobry TVN.

        >>> Zobacz także:

        Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

        Autor: Iza Dorf

        podziel się:

        Pozostałe wiadomości