Wytatuowała sobie gałki oczne na czarno i straciła wzrok. Jest wyrok sądu

Przygotowanie do wykonania tatuażu.
Urządzenie do tatuowania
Źródło: AIFARY FOTOGRAFIA/Getty Images
Przez ponad rok szukała odpowiedniego studia. W końcu zdecydowała się na wytatuowanie gałek ocznych u Piotra A. w Warszawie. Po zabiegu straciła wzrok. Tuż przed świętami zapadł wyrok sądu w sprawie.

Wytatuowała gałki oczne i straciła wzrok

Jak mówiła w rozmowie z Dzień Dobry TVN Aleksandra, od pomysłu do realizacji minęło pięć lat. Odpowiedniego miejsca do przeprowadzenia zabiegu szukała przez rok i wybrała Piotra A. z Warszawy. Jak opisywała, podczas wizyty był spokojny i opanowany, zapewniał, że nie ma powodów do zmartwień, a zabieg tatuowania gałek ocznych przeszedł prawidłowo.

Jak dbać o skórę?

Kateryna Atamanova w studiu Dzień Dobry TVN. Facefitness. Gimnastyka twarzy.
10 minut dziennie, by pozbyć się zmarszczek
10 minut dziennie, by pozbyć się zmarszczek
Zimowe zabiegi na twarz – ostatni dzwonek
Zimowe zabiegi na twarz – ostatni dzwonek
Błoto, borowina, glinki – jak poprawiają wygląd naszej skóry?
Błoto, borowina, glinki – jak poprawiają wygląd naszej skóry?
Jak zadbać o siebie naturalnie
Jak zadbać o siebie naturalnie
Pielęgnacja skóry twarzy na dzień i na noc
Pielęgnacja skóry twarzy na dzień i na noc

Kobieta w jednym oku straciła wzrok całkowicie, w drugim znacznie. W kwietniu 2022 roku musiała przejść zabieg usunięcia jednej z gałek ocznych. Jak podaje TVN24, tuż przed świętami zapadł wyrok w sprawie tatuatora, który został oskarżony o nieumyślnego narażenia na ciężkie kalectwo. Z badań przeprowadzonych przez prokuraturę wynika, że mężczyzna użył tuszu, który był przeznaczony do skóry i nie był odpowiedni to tego typu zabiegu.

Tatuator usłyszał wyrok

Mężczyzna nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów. Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli uznał Piotra A. za winnego i wymierzył mu karę roku ograniczenia wolności w postaci obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne po 30 godzin miesięcznie. Ponadto musi zapłacić kobiecie 150 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Groziły mu 3 lata więzienia.

Wyrok nie jest prawomocny, a obrońcy Aleksandry czekają na jego uzasadnienie. Nie zgadzają się z zarządzoną karą.

- Rozważamy apelację,  ponieważ w naszej ocenie kwota nawiązki w wysokości 150 tysięcy złotych jest niewspółmierna, co do rozmiaru poniesionej krzywdy - ciężkiego kalectwa w postaci całkowitej utraty wzroku. Traktujemy wyrok skazujący jako przyznanie racji stronie pokrzywdzonej przez sąd I instancji, co rokuje na dokonywanie dalszych czynności prawnych - powiedział dla TVN24 Paweł Jagielski z kancelarii Sikorski i Jagielski E-Prawnik.biz we Wrocławiu.

Więcej na ten temat w artykule TVN24.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości