- Cezary Pazura przyznaje, że przestał chodzić na wywiadówki, bo nie ma już do nich cierpliwości.
- Aktor krytykuje rodziców bezrefleksyjnie wierzących w każde słowo dziecka.
- Podkreśla, że takie podejście szkodzi zarówno nauczycielom, jak i samym dzieciom.
Rodzice na wywiadówkach pod lupą aktora
W rozmowie z Wirtualną Polską Cezary Pazura ujawnił, że mimo zaangażowania w życie swoich dzieci, od dłuższego czasu nie uczestniczy w szkolnych wywiadówkach. Jak podkreślił, największym problemem okazały się dla niego nie same zebrania, lecz zachowania innych dorosłych.
– Edytka chodzi na wywiadówki. Nie mam cierpliwości. Może to jest niedobre, co powiem, ale czasami komentarze rodziców... Wiem, jakie dzieci mogą być. Mogą być fajne, a mogą być takie dzieci "cholery" - opowiadał Cezary Pazura.
Przypomnijmy, że Cezary i Edyta Pazura doczekali się troje dzieci: Amelia (urodzona w 2009 roku), Antoni Józef (2012) oraz Rita (2018). Mało kto jednak wie, że Cezary został ojcem już w 1990 roku, kiedy to na świat przyszła jego córka Anastazja z pierwszego małżeństwa z Żanetą Pazurą.
Cezary Pazura i jego krytyczne spojrzenie na relację rodzic–dziecko
Aktor, wychowany w rodzinie nauczycielskiej, zwraca uwagę na narastający brak zaufania wobec pedagogów oraz ślepe stawanie po stronie dziecka. Jak argumentuje, takie podejście prowadzi do niebezpiecznych wzorców wychowawczych.
– Ufam swoim dzieciom, ale do tego, co mówi dziecko, trzeba podejść krytycznie… bo dzieci konfabulują. Nie zawsze mówią prawdę - stwierdził Pazura.
– A czasami rodzice są tak zapatrzeni w to, co mówi dziecko, że nie dociera do nich nic z zewnątrz. To jest też niedobrze dla dzieci. Jeżeli wychowamy dziecko w tym, że ono ma zawsze rację, to się dziecko wcześniej czy później zapędzi. Bo nie ma takich ludzi na świecie, którzy by mieli zawsze rację - dodał.
Zobacz także:
- W tych przedszkolach rządzą dzieci. "Żeby częściej było spaghetti"
- "Najważniejsze jest to, w co wierzą rodzice". Jak poradzić sobie z lękiem separacyjnym u przedszkolaka?
- Przedszkole, w którym optymizm to podstawa. "Te działania potem dzieci wynoszą do domu"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło: Wirtualna Polska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA