Wrocław. Ktoś odpalił petardę w pyszczku kota. Sprawca poszukiwany
Do tego bestialskiego czynu doszło na osiedlu Widawa we Wrocławiu. 22 lipca ośmioletni kot Bambo wybrał się na rutynowy spacer po okolicy. Właścicieli zaniepokoił jednak fakt, że zwierzę nie wróciło do domu na noc. Podjęli więc pierwsze działania w celu odnalezienia pupila.
- Nasz kot jest udomowiony, na spacery wychodził na ogród lub do maksymalnie 200 metrów poza dom. Zawsze wracał na noc, ale nie tym razem. Od razu nas to zaniepokoiło i rozpoczęliśmy poszukiwania - opowiada w rozmowie z serwisem gazetawroclawska.pl pan Krzysztof, opiekun Bambo.
Kot wrócił do domu po nawoływaniach właścicielki 25 lipca około godz. 21:00. Był w bardzo ciężkim stanie. Natychmiast został przetransportowany do pobliskiego szpitala dla zwierząt.
- Po godzinie mieliśmy już pierwsze wyniki wstępnych badań. Lekarz dyżurny przekazał nam, że w pyszczku kota wybuchła petarda. Kot wrócił do nas bez oka, z w połowie urwanym językiem, przestawioną żuchwą i osmoloną nosogardzielą. Ktoś, kto to zrobił, zmasakrował naszego kotka - stwierdza pan Krzysztof.
26 lipca właściciele Bambo zgłosili sprawę na policję, jednak na razie nie udało się ustalić, kto dokonał tak bestialskiego czynu. Opiekunowie poszkodowanego zwierzaka szukają oprawcy na własną rękę. Zamierzają wyznaczyć nagrodę za pomoc w namierzeniu przestępcy.
Zbiórka pieniędzy na leczenie Bambo
Bambo został poddany hospitalizacji i specjalistycznemu, kosztownemu leczeniu. Na stronie pomagam.pl (uwaga, zamieszczone są tam drastyczne zdjęcia) założono zbiórkę pieniędzy, które mają pokryć niezbędne wydatki.
- Każdy dzień to prawie 300 zł. Weterynarz szacuje, że będzie potrzeba minimum 20 dni hospitalizacji. Jesteśmy szalenie wdzięczni za wpłaty. Już teraz wiemy, że te 5000 zł nie wystarczy. Jeśli jeszcze możecie Bambka wesprzeć, to będzie wspaniale. Cokolwiek zostanie, przekażemy na cele charytatywne - czytamy w komunikacie zamieszczonym 28 lipca.
Informacje na temat stanu zdrowia kota są na bieżąco aktualizowane. Weterynarze nastawili Bambo żuchwę i po wykonaniu TK ocenili, że zwierzę nie będzie musiało przechodzić kolejnego zabiegu.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Pijany mężczyzna znęcał się nad kotem na oczach 10-letniego syna. Odpowie przed sądem
- Kot ze złamaną łapką sam przyszedł do szpitala. "Łza się kręci w oku"
- Przegrzanie u kotów może być bardzo niebezpieczne. Jak rozpoznać udar?
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: gazetawroclawska.pl, pomagam.pl
Źródło zdjęcia głównego: Grace Cary, Nenadpress/Getty Images