Szokujący widok w Bieszczadach. "Skutki będą obserwowane w kolejnych miesiącach"

Jak wyglądają Bieszczady po pożarach? To prawdziwy koszmar
Źródło: Dzień Dobry TVN
Bieszczady z lotu ptaka
Bieszczady z lotu ptaka
Bądź bezpieczna!
Bądź bezpieczna!
"Projekt Lady". Dom uczestniczki ucierpiał w pożarze. Trwa zbiórka pieniędzy
"Projekt Lady". Dom uczestniczki ucierpiał w pożarze. Trwa zbiórka pieniędzy
Pożar domu jednorodzinnego w Kole. Zginęła 5-letnia dziewczynka
Pożar domu jednorodzinnego w Kole. Zginęła 5-letnia dziewczynka
Uwaga! TVN: Rodzice nie puszczali dzieci do szkoły. W trosce o bezpieczeństwo
Uwaga! TVN: Rodzice nie puszczali dzieci do szkoły. W trosce o bezpieczeństwo
Bezpieczny dom dla dzieci
Bezpieczny dom dla dzieci
W poniedziałek, 8 kwietnia na Połoninie Caryńskiej doszło do pożaru. Ogień został ugaszony w mniej niż trzy godziny, jednak zdążył objąć 1,5 ha. Do zdarzenia prawdopodobnie przyczynił się niedopałek papierosa.

Pożar w Bieszczadach

W poniedziałek 8 kwietnia o godz. 18:24 strażacy odebrali zgłoszenie o pożarze na Połoninie Caryńskiej, jednym z najbardziej znanych masywów w Bieszczadach. Ogień zajął rejon kopuły szczytowej, obejmując 1,5 ha. Na miejsce zdarzenia nie mogły dojechać samochody strażackie, dlatego ratownicy byli dowożeni quadami.

- Pożar gasimy tłumicami, czyli podręcznym sprzętem gaśniczym, który wykorzystywany jest do tłumienia ognia - poinformował bryg. Krzysztof Brudek, dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.

Z relacji Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ustrzykach Dolnych wynika, że w akcji gaśniczej brało udział 91 ratowników, w tym m.in.: JRG Ustrzyki Dolne, GOPR Bieszczady, OSP KSRG Lutowiska, OSP Ustrzyki Górne i OSP Stuposiany.

Pożar udało się ugasić w ciągu niespełna trzy godziny. Po godz. 21 policja podała, że przyczyna pożaru nie jest jednak znana. - Na pewno nie doszło do wzniecenia ognia z powodu burzy. Dziś była ładna pogoda, sprzyjało to ruchowi turystycznemu. Na szczęście nie było osób poszkodowanych - przekazał mł. bryg. Dariusz Dacko.

Co spowodowało pożar?

Bieszczadzki Park Narodowy podał jednak prawdopodobną przyczynę pożaru. - Pożar powierzchniowy suchych traworośli powstał najprawdopodobniej od niedopałka papierosa - napisali w mediach społecznościowych.

Władze parku przypomniały o bezwzględnym zakazie używania otwartego ognia poza miejscami wyznaczonymi. - Nie wyrzucajcie niedopałków w darń roślinną, jest to wykroczenie wobec zapisów ustawy o ochronie przyrody - dodali.

Bieszczadzki Park Narodowy zdążył wstępnie oszacować szkody. - Na pożarzysku nie zaobserwowaliśmy strat przyrodniczych wśród zwierząt kręgowych. Liczba zniszczonych bezkręgowców jest trudna do oszacowania. Ponieważ w obrębie pożaru nie występowały połoninowe torfowiska zawieszone i gleby murszowe, pożar miał charakter powierzchniowy - podkreślono.

Władze parku przypomniały, że w 1994 roku w Połoninie Caryńskiej również doszło do pożaru. Jednak z uwagi na słabo uszkodzone części podziemne, roślinność bardzo szybko się zregenerowała. - Skutki obecnego pożaru będą obserwowane w kolejnych miesiącach - podsumowali.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości