Niebezpieczeństwo na plaży w Gdyni
Na miejskiej plaży w Gdyni doszło do nietypowego spotkania. W godzinach popołudniowych piaskiem spacerowało stado dzików z młodymi. Sytuacje te zauważył pan Tomasz. Mężczyzna uwiecznił na nagraniu zwierzęta i zgłosił sprawę na Kontakt 24.
- Około 17 byłem z dzieckiem na placu zabaw na plaży miejskiej i nagle nie wiadomo skąd wbiegło stado dzików z młodymi. Dobiegło z bulwaru aż do samej wody między turystami i potem jakby ktoś te dziki wystraszył. Biegły pędem z powrotem od wody w stronę bulwaru - opowiadał.
Z relacji mężczyzny wynika, bowiem spłoszone zwierzęta ruszyły w stronę miasta. Jeden z młodych może być jednak w niebezpieczeństwie. Mały dzik nie nadążył i odłączył się od stada.
- Jeden człowiek zaczął biegać za tym dzikiem i w pewnym momencie rzucił się na niego na plaży i go złapał. Młody dzik był przerażony, kwiczał głośno - wspomina.
Sytuacje te przerwała locha, która w nieoczekiwanym momencie zjawiła się przy swoim dziecku. Zrobiło się niebezpiecznie. - Ten człowiek musiał puścić młode i uciekać. Jak jest locha z młodymi, to się nie podchodzi i my mieszkańcy to wiemy. Te dziki w Gdyni są prawdopodobnie monitorowane - opowiadał.
Dziki pokochały Trójmiasto
Zawiadomienie o dzikach biegających po plaży trafiło także do gdyńskiej Straży Miejskiej. Gdy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, zwierząt już nie było. Zarejestrowała je jednak kamera.
Ponadto Leonard Wawrzyniak, pracownik straży przekazał w rozmowie z TVN24, że na terenie Trójmiasta nie jest to zaskakujący widok. W Gdyni 50 procent powierzchni miasta stanowią obszary leśne. Co więcej, ludzie dokarmiają dziki, nie zabezpieczają miejsc dokarmiania kotów ani altanek śmietnikowych, więc zwierzęta czują przyzwolenie, by wchodzić do miast. Niestety wiele osób nie wie, w jaki sposób zachować się w przypadku spotkania z dzikiem.
- Należy zachować spokój, dzik sam z siebie nas nie zaatakuje, jedynie w sytuacji zagrożenia. Apelujemy do ludzi, którzy wychodzą z psami, żeby były na smyczy, bo to częsta przyczyna tego, że dzik może się zdenerwować. (...) I to, o czym zawsze mówimy: nie dokarmiać - dodał Leonard Wawrzyniak z gdyńskiej Straży Miejskiej.
Więcej przeczytasz na TVN24.pl
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jak wybrać dobre szelki dla psa? "Mocne szarpnięcie może narazić go na urazy"
- Kasia Moś ratuje zwierzęta. "Miał mieć 3 operacje kręgosłupa, a skończyło się na 1"
- Gęś, która zaprzyjaźniła się z człowiekiem. "Zachowuje się jak pies"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Antagain/GettyImages