Urzędnicy mierzą się z plagą tzw. ślubów widmo. Narzeczeni nie zjawiają się na zaplanowanych uroczystościach zawarcia związku małżeńskiego, tym samym blokując popularne terminy innym parom. Co jest najczęstszą przyczyną rezygnacji? Jakie kroki podejmuje wówczas urząd?
Dalsza część tekstu pod wideo:
Plaga ślubów widmo w Łodzi
Urzędnicy z Łodzi dostrzegli niepokojący trend wśród nowożeńców. Pojawiła się prawdziwa plaga tzw. ślubów widmo. Co kryje się pod tym określeniem? Jak przekazał "Express Ilustrowany", pracownicy Urzędu Cywilnego w Łodzi zauważyli, że co najmniej jedna para narzeczonych w tygodniu nie pojawia się na zaplanowanej uroczystości zawarcia związku małżeńskiego.
Jak przekazała zastępczyni kierownika USC Małgorzata Bresler w rozmowie z dziennikiem, nieodpowiedzialne podejście par ma również przykre konsekwencje dla innych.
- Są terminy, które cieszą się szczególną popularnością wśród narzeczonych i nie zawsze jesteśmy w stanie na ten dzień umówić wszystkich zainteresowanych. Niektórym parom musimy odmówić. Dlatego jest nam po ludzku przykro, gdy przychodzi "ten dzień" i pary nie stawiają się przed kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego - zaznaczyła.
Nie przychodzą lub przekładają
Dziennik przekazał też, że w samym 2024 roku w dwóch urzędach stanu cywilnego w łodzi, kilkadziesiąt umówionych ślubów nie zostało zrealizowanych, ponieważ narzeczeni nie stawili się w urzędzie lub zdecydowali się przełożyć termin na późniejszy. Jakie kroki podejmuje urząd, gdy dochodzi do takich zdarzeń?
Agata Śniady, kierownik USC w Wieruszowie podkreśla, że telefony do narzeczonych wykonywane są "aż do skutku". - Przyczyny ich nieobecności są różne, my nigdy nie wypytujemy, nie dociekamy, ale mówią też sami: jakaś para miała wypadek po drodze, inna zwyczajnie była skonfliktowana. Każdy ma swoje plany, które mogą zostać pokrzyżowane przez różne życiowe zawieruchy - powiedziała urzędniczka w rozmowie z Interią.
Zjawisko ślubów widmo nie dotyczy jedynie Łodzi. Podobne zdarzenia dzieją się także w innych miastach. Gdański urząd w ciągu roku odnotowuje około 10 ślubów widmo na ponad 1000, w Gorzowie Wielkopolskim w ciągu miesiąca rezygnują 2-3 pary, a w ubiegłym roku w Rzeszowie ślub odwołało 27 par.
Zobacz także:
- Wesele w kolorze roku. Ekspertka: "Wprowadza harmonię i spokój"
- Zostawiła narzeczonego w dniu ślubu. Jej mama "straciła" przez to 160 tysięcy złotych
- Fałszywy tort - weselny trend z Ameryki. Hit czy kit?
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło: Express Ilustrowany/Interia
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/Shaun Egan