Dostęp do antykoncepcji w Polsce
Polska wciąż wypada fatalnie na tle innych europejskich państw w zakresie dostępu do tabletek antykoncepcyjnych.
- Dla nas tak naprawdę jest to wstyd i pokazuje zaniedbania wieloletnie - ocenia Joanna Scheuring-Wielgus, członkini Europejskiego Forum Parlamentarnego na rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych, posłanka Lewicy. W raporcie "Contraception Atlas" Polska zajęła ostatnie miejsce na 46 krajów Europy.
- Najbardziej tragiczne w tym wszystkim jest to, że to jest rzecz, która dotyka każdej z nas - uważa Joanna Gzyra-Iskandar z Centrum Praw Kobiet. W Polsce sytuacja kobiet z roku na rok się pogarsza. - Ja co miesiąc płacę 50 złotych za antykoncepcję i mnie na to stać, ale jest większość kobiet w Polsce, których po prostu na to nie stać - zwraca uwagę Joanna Scheuring-Wielgus.
Gdy w wielu krajach antykoncepcja jest darmowa dla kobiet młodych czy ubogich, gdy dopłaca się tam do nowoczesnych metod, takich jak wkładka czy implant, to w Polsce częściowo refunduje się zaledwie kilka rodzajów tabletek, i to starszej generacji.
- Niestety, rząd nie robi nic, żeby tę sytuację poprawić - podkreśla Antonina Lewandowska z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny i edukatorka grupy "Ponton".
Ponadto Polska jako jedyny kraj spośród wszystkich 46 krajów uwzględnionych w raporcie "Contraception Atlas" nie daje kobietom łatwego dostępu do antykoncepcji awaryjnej. - Jesteśmy jedynym krajem, który wymaga posiadania recepty na antykoncepcję postkoitalną, czyli tę tak zwaną "tabletkę po", co w dosyć oczywisty sposób utrudnia do niej dostęp, bo na NFZ nikt się nie dostanie z dnia na dzień do ginekologa - wyjaśnia Lewandowska.
Gwiazdy o macierzyństwie
Poradnie ginekologiczne w Polsce
- Są regiony, gdzie więcej niż połowa gmin wiejskich nie ma dostępu do poradni ginekologicznej - zwraca uwagę Kamila Ferenc, prawniczka z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Jak dostęp do poradni ginekologicznej jest, to bywa, że jest i przeszkoda. - Na samym wejściu wisi krzyż - zauważa Joanna Gzyra-Iskandar z Centrum Praw Kobiet. - Wiara, poglądy i sumienie lekarza nie są i nie powinny być problemem kobiety - podkreślają ekspertki.
- Powoływanie się na klauzulę sumienia przy odmowie wystawienia recepty na antykoncepcję, w tym antykoncepcję awaryjną, jest całkowicie bezprawne - przypomina Kamila Ferenc. Prawem jest za to własny wybór i własne decyzje każdej kobiety. - Posiadanie prawa do antykoncepcji jest prawem człowieka, jest prawem kobiety - podkreśla Joanna Scheuring-Wielgus. Fatalny dostęp do antykoncepcji to tylko część problemu. Jego początek to kiepska edukacja seksualna, a koniec - to zakaz aborcji. Skala nieprzestrzegania praw kobiet w Polsce wykracza daleko poza granice jednej mapy.
Więcej na ten temat przeczytasz na stronie tvn24.pl.
Zobacz także:
- Jak objawia się poronienie? Rodzaje i objawy poronienia
- Laparotomia zwiadowcza – jak się do niej przygotować?
- W poznańskiej klinice urodziły się czworaczki. Rodzice nie spodziewali się takiej gromadki
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: SCIENCE PHOTO LIBRARY/Getty Images