Pogrzeb 11-letniego Sebastiana. Msza i uroczystości na cmentarzu
Msza pogrzebowa rozpoczęła się o 9:00. W kościele zjawiła się rodzina 11-letniego Sebastiana, w tym rodzice, rodzeństwo, babcia chłopca, a także przyjaciele i koledzy z klasy. Na uroczystości tłumnie pojawili się również mieszkańcy Dąbrówki Małej. Zgromadzeni na uroczystości mieli okazję wysłuchać przemowy przedstawicieli rodziny 11-latka. Odczytany został też wzruszający list napisany przez rodziców zamordowanego chłopca. Podziękowali w nim wszystkim tym, którzy pomagali w poszukiwaniach syna i wspierali ich w tych trudnych momentach.
- Z głębi serca prosimy o modlitwę za naszego Sebastianka. Prosimy pamiętać o naszym małym, wesołym synku, który swoje kaskaderskie wyczyny będzie ćwiczył teraz w niebie - napisali rodzice.
W imieniu społeczności szkoły Sebastiana głos zabrała jego wychowawczyni Anna Tomecka. - To pożegnanie, na które nigdy nie będziemy gotowi. Nikt z nas nie przypuszczał, że tak wcześnie będziemy żegnać naszego ucznia, kolegę, przyjaciela. Zawsze radosny, uśmiechnięty, przemiły chłopak – takim cię zapamiętamy, Sebastian, takim pozostaniesz w naszej pamięci. Sebuś, zarażałeś optymizmem, mówiłeś często: dam radę, proszę pani. Razem cieszyliśmy się z małych rzeczy, taki z nami pozostaniesz – powiedziała nauczycielka.
Po 10:00 trumna z ciałem zamordowanego Sebastiana została odprowadzona na cmentarz i złożona do grobu rodzinnego na miejscowym cmentarzu parafialnym.
11-letni Sebastian z Katowic - morderstwo
Sebastian zaginął w sobotę - wyszedł na plac zabaw w Dąbrówce Małej w Katowicach, miał wrócić do domu o godz. 19, ale wysłał mamie sms, w którym poprosił o zgodę na przedłużenie zabawy o pół godziny. Mama się zgodziła, chłopiec jednak nie wrócił do domu i nie nawiązał już kontaktu z rodziną. Poszukiwania z udziałem policjantów i strażaków trwały od sobotniego wieczora, kiedy matka 11-latka zgłosiła jego zaginięcie.
Potencjalnego sprawcę udało się wytypować w niedzielę, na podstawie analizy zapisu kamer monitoringu, które zarejestrowały samochód marki ford w pobliżu placu zabaw. Po kilkudziesięciu minutach od wytypowania numerów rejestracyjnych policjanci pojazdu dotarli do jego właściciela. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec Sosnowca. Mężczyzna został zatrzymany, a w rozmowie ze śledczymi przyznał się do uprowadzenia, a następnie zabójstwa 11-latka. Wskazał też miejsce ukrycia zwłok.
Zobacz wideo: Uwaga! TVN: Tomasz M. porwał i zamordował 11-latka. "Nie wiem, czy powinienem nazywać go jeszcze swoim synem"
>>> Zobacz także:
Sąd zabrał matce dziewięcioro dzieci z powodu zdalnych lekcji? "W domu jest słaby zasięg"
Jeszcze przed końcem roku szkolnego uczniowie wrócą do klas. Zapadła decyzja
Gwiazdy zachęcają do oddawania szpiku. "W sprawach ważnych jesteśmy solidarni"
Autor: Iza Dorf
Źródło: PAP/SE.pl