Minister zdrowia zapowiada nowe obostrzenia i podział kraju na strefy
We wtorek 24. sierpnia miała miejsce konferencja prasowa w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. W jej trakcie minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że podczas czwartej fali pandemii koronawirusa obostrzenia będą wprowadzane regionalnie. Co zadecyduje o tym, który region w jakiej strefie się znajdzie?
Rząd prognozuje, że wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego liczba zakażonych koronawirusem może ponownie wzrosnąć. Na początku września każdego dnia przybywać może nawet około 300 zainfekowanych. Jeśli rzeczywiście do tego dojdzie, Polska ponownie będzie musiała zostać podzielona na strefy, w zależności od poziomu zagrożenia zarażeniem koronawirusem.
W przypadku wzrostu liczby zachorowań, rząd rozważa wprowadzenie podziału poszczególnych regionów kraju na strefy: zieloną, żółtą i czerwoną. Minister zdrowia podkreślił, że tym razem strefy będą określane na poziomie powiatów. Zmiany w podziale mają wynikać z różnic w liczbie przeprowadzanych szczepień.
- Patrząc na to, że w województwach na przykład powiaty miejskie są o wiele lepiej wyszczepione, a powiaty wiejskie nieco gorzej, to jednak to zróżnicowanie jest o tyle duże wewnątrz województw, że ten poziom definiowania stref, uwzględniający wskaźnik wyszczepienia powinien zejść piętro niżej, a więc na poziom powiatowy - mówił szef resortu zdrowia.
Minister zdrowia wyjaśnił, że poziom zaszczepienia populacji w danym regionie wskazuje, jak duże będzie lokalne obciążenie infrastruktury szpitalnej podczas czwartej fali i jak wiele osób zachoruje na COVID-19.
Regionalizacja obostrzeń i zmiana skali podziału na strefy
Do tej pory podstawowym kryterium podziału na strefy była liczba zakażeń na 10 tysięcy mieszkańców. Minister zdrowia poinformował, że także ta zasada najprawdopodobniej ulegnie zmianie.
- Od 6 na 10 tysięcy to była strefa żółta, a od 12 - strefa czerwona. Chcemy dokonać przeskalowania podwójnego, bo widzimy, że w tej chwili, patrząc na doświadczenia krajów Europy Zachodniej, mamy do czynienia z sytuacją, w której ta sama liczba zakażeń przekłada się mniej więcej na 40-50 proc. mniej hospitalizacji - wyjaśnił Adam Niedzielski.
"Podwójne przeskalowanie" oznacza podniesienie dotychczasowych progów: dla strefy żółtej - z 6 do 12 przypadków zakażeń na 10 tys. mieszkańców, a czerwonej - z 12 do 24 . Szef resortu zdrowia podkreślił, że to na razie wstępne założenia.
Istotnym kryterium w podziale na strefy będzie także wspomniany poziom zaszczepienia populacji. - Jeżeli dany region jest według liczby zakażeń klasyfikowany do którejś strefy, to jeżeli w tym regionie zaszczepienie jest powyżej średniego w kraju, to będzie ta strefa obniżona. Jeżeli ktoś ze względu na liczbę zakażeń ma czerwoną strefę, ale jego poziom wyszczepienia jest powyżej średniej, to będzie strefą żółtą - tłumaczył szef resortu zdrowia.
Zobacz także:
- Pierwsza na świecie szczepionka DNA przeciw COVID-19 została dopuszczona do użytku. Jaka jest jej skuteczność?
- Co wywołuje ciężki przebieg COVID-19? Nowe wyniki badań naukowców
- Zaszczepieni zarażają innych wariantem Delta? Naukowcy opublikowali wyniki nowych badań
Zobacz wideo: A. Niedzielski: Chcielibyśmy powrotu do stref żółtych, czerwonych i zielonych na poziomie powiatu
Autor: Magdalena Brzezińska
Źródło: PAP