Książki
Międzynarodowy Dzień Pisarzy i Pisarek
Święto zostało ustanowione przez PEN Club. Głównym celem stowarzyszenia jest promowanie przyjaźni i intelektualnej współpracy między pisarzami oraz obrona wolności słowa i rozwój społeczności pisarzy na świecie. 3 marca 1984 roku PEN Club ogłosił literackie święto, jakim jest Międzynarodowy Dzień Pisarzy. Jak pracują literaci? Jak powstają książki, którymi zachwycają się czytelnicy?
Olga Tokarczuk o pisaniu
Laureatka literackiej Nagrody Nobla, Man Booker International Prize oraz - dwukrotnie - Nagrody Literackiej "Nike". Olga Tokarczuk jest jedną z najbardziej znanych na świecie polskich pisarek. Jak mówiła w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", zaczęła pisać, bo od dziecka czytała bardzo dużo książek.
- Cała ich treść, postacie, które się w nich pojawiały, zaczęły buzować w mojej głowie i domagały się uwolnienia. Zrobiłam to, sprowadziłam wszystko, co we mnie siedziało, do kilku prostych zdań. Zaczęłam od pisania krótkiej prozy, mikroopowiadań - wspominała Olga Tokarczuk. Po studiach zaczęła pracować jako psycholożka i psychoterapeutka.
- Robiłam to całą sobą. Byłam wobec siebie bardzo wymagająca. Aż doszłam do przekonania, że taki rodzaj pracy mnie przerasta, nie nadaję się do niej. Zwolniłam się więc i wyjechałam za granicę(...). Dość szybko zrozumiałam, że to ekstremalnie trudne zadanie – pisać, a jednocześnie uczciwie pracować, sumiennie wykonywać jakiś zawód. Jeśli robi się to z pełnym poświęceniem, to na literaturę zwyczajnie brakuje czasu i energii - przyznała zdobywczyni literackiego Nobla.
Dla kogo pisze swoje książki?
- Może to dziwnie zabrzmi, ale nie piszę dla czytelników, oni przychodzą później. Piszę, żeby ująć, opowiedzieć jakąś część doświadczenia, nazwać je i opisać. Każdą ze swych książek oddaję z ufnością, że ona sobie jakoś poradzi. A jeśli nie będzie dobrze odebrana, trudno, to znaczy, że nie została zrozumiana, że minęła się z oczekiwaniami. Wydaje mi się, że po prostu trzeba robić swoje i za bardzo się nie przejmować, nie zaburzać zarówno krytyką, jak i przesadnym chwaleniem. Najlepiej mieć przekonanie, że się idzie we właściwym kierunku, który można jedynie samemu sobie wyznaczyć - stwierdziła w rozmowie z Izą Bartosz dla albumu „Punkty zwrotne/Turning Points".
Haruki Murakami - zawód: powieściopisarz
Japończyk należy do autorów, których nazwiska są regularnie wymieniane wśród kandydatów do Nobla w dziedzinie literatury. Kulisy swego warsztatu zdradził w książce "Zawód: powieściopisarz". To zbiór esejów, dotyczących jego twórczości.
- Budzę się codziennie rano, podgrzewam w kuchni kawę, nalewam do dużego kubka, niosę kubek do gabinetu, siadam przy biurku i uruchamiam komputer. (...). Zaczynam się zastanawiać: "No to o czym by tu napisać?". Jestem w takich chwilach naprawdę szczęśliwy. Pisanie nigdy nie wydawało mi się męczące - zapewnił autor "Norwegian Wood", "Przygody z owcą", "Tańcz, tańcz, tańcz" czy "Kroniki ptaka nakręcacza".
Szczepan Twardoch o pracy pisarza
Podczas wrześniowej wizyty w Dzień Dobry TVN autor takich bestsellerów jak "Morfina" czy "Król" podkreślał, że pisanie książki to zajęcie czasochłonne. "Pokorę" skończył przed pandemią. Cały proces przygotowawczy i twórczy zajął mu około półtora roku.
- Niestety, trzeba swoje wysiedzieć przed komputerem i książkami, w archiwach. Kiedy piszę, spędzam po 10-12 godzin w pracy (...) Nie skarżę się, nie jest to ciężki los - mówił z uśmiechem nasz gość. Jest jednym z nielicznych autorów w Polsce, którzy odnieśli komercyjny sukces nie pisząc romansów ani kryminałów. Jego zdaniem jest to kwestia przysłowiowego łutu szczęścia.
- Piszę takie książki, jakie sam chciałbym czytać. Tak, jak piszę, to jest jedyny sposób, w jaki pisać potrafię. Z jakiegoś powodu mój gust, moje nastrojenie literackie okazało się trafiać w dość szerokie gusta publiczności - wyjaśniał Szczepan Twardoch w Dzień Dobry TVN.
Marek Krajewski - jak pracuje pisarz
"Moloch", czyli 11. część cyklu powieści o pracowniku wrocławskiego Prezydium Policji Eberhardzie Mocku to powieść, nad którą autor pracował prawie dwa miesiące, po 10-12 godzin dziennie. Zdaniem niektórych, to najmroczniejsza odsłona serii. Marek Krajewski w naszym studiu cytował słowa francuskiego pisarza Jonathana Littella.
- "Kiedy piszę o makabrze, myślę o przecinkach". Ja się potrafię zdystansować od świata, który opisuję, potrafię z tego świata wyjść. Jestem pisarzem zawodowym do godziny 15, po godzinie 15 prowadzę życie zwykłego człowieka - zapewniał w Dzień Dobry TVN.
Remigiusz Mróz uzależniony od pisania
Remigiusz Mróz jest według rankingów najpoczytniejszym polskim pisarzem. W swoim imponującym dorobku ma 44. powieści.
- Po tym, jak pomysł wpadnie mi do głowy, daję mu trochę czasu, żeby sprawdzić, czy faktycznie zafascynuje mnie na tyle, że będę chciał wymeldować się na kilka miesięcy z rzeczywistego świata i poświęcić pracy nad nim. Czasem to badanie gruntu twa paręnaście tygodni, a czasem nawet kilka lat - opowiadał w rozmowie z Anną Mierzejewską dla Dzień Dobry TVN. Pisze regularnie, dwa razy dziennie i nie pozwala sobie na odstępstwa od tej zasady?
- Bo ilekroć sobie na jakieś pozwolę, czuję się potem niepełny, snuję się, szukam utraconego sensu i tak dalej. To uzależnienie, ale całkiem przyjemne. I w gruncie rzeczy nieszkodliwe - stwierdził pisarz.
Katarzyna Bonda - królowa polskiego kryminału
Nie ukrywa, że praca zapewnia jej równowagę psychiczną. Poświęca na nią dużo czasu, głównie dlatego, że ma bardzo wolne tempo tworzenia.
- Potrzebuję minimum 6-8 godzin, żeby w ogóle wejść w rytm. Chociaż sceny piszę właściwie krótko, bo godzinę, dwie jedną scenę. Im więcej się siedzi, tym łatwiej idą następne. Właściwie to biję swoje własne rekordy, bo zawsze się szczyciłam tym, że mam ślimacze tempo i głównie leżę i się zastanawiam, jeżdżę na dokumentację. Ostatnią książkę napisałam w dwa i pół miesiąca. Tylko, że pracowałam non stop - wyznała Katarzyna Bonda w Dzień Dobry TVN. Podczas pisania ma swoje rytuały. Jednym z nich jest specjalny strój z napisem "kryminalistyk".
- Piszę w moim słynny, polarze, który dostałam od policjantów z Piły. Zamek jest kluczowy, ponieważ jak go zapnę, to już jestem na posterunku - tłumaczyła nam pisarka.
Grażyna Plebanek składa życzenia pisarzom i pisarkom
Czego życzyć autorom książek w dniu ich święta? Twórczyni "Dziewczyn z Portofino", "Przystupy" i "Pani Furii" ma pewną propozycję.
- Żeby walczyli w codziennym kołowrotku o czas, w którym mogą usłyszeć własne myśli - mówi Grażyna Plebanek.
- I żeby się nie zapędzili w samo zarabianie na pisaniu, bo to zupełnie inne zajęcie i inna rola społeczna - dodaje żartobliwie pisarka, której najnowsza powieść "Rozbójniczki" ukaże się 24. marca. Miesiąc później premierę będzie miała kolejna książka, tym razem o "podświadomości jej adoptowanego miasta", czyli Brukseli. Autorem zdjęć do tej publikacji jest młodszy syn pisarki.
Nasza redakcja wszystkim pisarkom i pisarkom życzy weny, lekkiego pióra i wspaniałych książek!
Zobacz też:
- Pisarze spotykają się z czytelnikami na Facebooku. Jacek Dehnel: "W warunkach kwarantanny bardzo nam Was brakuje"
- Polscy pisarze pomagają potrzebującym. Na czym polega akcja "Nadzieja"?
- Bernard Minier autor przerażających kryminałów. "Lubię od razu wstrząsnąć czytelnikiem"
- Jakub Żulczyk o twórczości Blanki Lipińskiej. "Widzę tam duży problem"
Autor: Luiza Bebłot
Źródło zdjęcia głównego: StockSnap/Pixabay