Łódź. Kobieta na wybiegu dla niedźwiedzi
W otwartym 29 kwietnia Orientarium w Łodzi doszło do nietypowego zdarzenia. 28-letnia kobieta miała "wpaść" na wybieg dla niedźwiedzi. Zdaniem Krzysztof Babija, wiceprezesa łódzkiego zoo to nieprawda i - jak wynika z monitoringu - kobieta zeszła tam celowo.
Zwierzęta
- Z informacji, które zgromadziliśmy, w tym z relacji samej tej pani, wynika, że wiatr zwiał jej jakieś kartki do fosy na wybiegu dla niedźwiedzi malajskich. Pani stanęła na murku, po czym celowo się po nim spuściła, tak żeby przedostać się na wybieg - przekazał Babij w rozmowie z wyborczą.pl.
Orientarium w Łodzi. Jak kobieta znalazła się na wybiegu?
Mimo że wybieg był zabezpieczony elektrycznym pastuchem (dzięki niemu zwierzęta nie przekraczają wyznaczonego ternu), to dla kobiety nie był on żadną przeszkodą. 28-latka zerwała zabezpieczenia i przeszła przez fosę, aby przedostać się na wybieg. Spostrzegła jednak, że nie uda jej się wrócić tą samą drogą i jest uwięziona. Na szczęście pracownicy zoo zdążyli zorientować się, że w sektorze przeznaczonym dla niedźwiedzi dzieje się cos niepokojącego.
- Nasi pracownicy z działu hodowlanego i ochrony podeszli do niej, zapytali, czy nic jej się nie stało, po czym pomogli jej wyjść - mówił Babij.
- Ochrona sprawdziła jej puls. Pani była blada, więc na wszelki wypadek wezwano karetkę - mówi Babij.
Pracownicy zoo zrezygnowali z wzywania policji. Mają nadzieję, że strach, którego się najadła będzie dla niej wystraczającą nauczką. Warto dodać, że w trakcie zajścia zwierząt nie było na wybiegu.
Zobacz także:
- 11-latek uratował rodzinę przed pożarem. "Gdyby nie nasz syn, to wszystko mogłoby się skończyć tragicznie"
- Przyleciała na swój ślub, trafiła za kratki. "Tak" może powiedzieć za trzy miesiące
- Oszustwo na PGE. Jak chronić dane i pieniądze?
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: wyborcza.pl
Źródło zdjęcia głównego: Norah Alfaleh/EyeEm/Getty Images