Dalsza część teksu poniżej.
Dwuletni chłopiec kręcił się niedaleko ulicy Polskiej Organizacji Wojskowej. W jej pobliżu biegną tory, po których kursują pociągi Szybkiej Kolei Miejskiej.
2-latek kręcił się w pobliżu torów
Malucha zauważyła kobieta, która wyszła z psem na spacer. Ponieważ nie miała przy sobie telefonu i nie mogła wezwać pomocy, zaprowadziła chłopca do pobliskiego żłobka. Miała nadzieje, że dziecko uczęszcza do placówki. Kiedy na miejscu okazało się, że chłopiec nie jest ich podopiecznym. Pracownice żłobka zawiadomiły służby.
Poza policją na miejsce wezwano także ratowników medycznych. - Po przebadaniu nie stwierdzono, aby dziecko wymagało pomocy medycznej – dodaje policjantka. W czasie interwencji, do policjantów podeszła kobieta. Powiedziała funkcjonariuszom, że nie zauważyła, kiedy dziecko samo wyszło z mieszkania w bloku. – Kobieta była trzeźwa – poinformowała komisarz Justyna Stopińska z Komedy Powiatowej Policji w Legionowie.
Malec kręcił się blisko torów. Sprawą zajmie się sąd
Mimo że dziecko nie wyglądało na zaniedbane, to policjanci zdecydowali się skierować sprawę do sądu. Teraz to on oceni, czy 2-latek miał zapewnioną właściwą opiekę.
- Dzięki wzorowej postawie osoby, która zauważyła dwulatka oraz pracowników żłobka, którzy zadzwonili na numer alarmowy, dziecku nic się nie stało - podkreśliła komisarz Justyna Stopińska.
Więcej na ten temat można przeczytać na stronie TVN Warszawa.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Mateusz jest uzależniony od fentanylu. "To jest coś najgorszego na świecie"
- 3-latek wypadł z okna. "Matka gotowała obiad, a w tym czasie chłopiec podstawił taboret pod okno"
- 4-latek wyszedł sam z mieszkania. Chłopiec miał ślady pobicia. "Rzucała dzieckiem o ścianę"
Autor: aw/Katarzyna Oleksik
Źródło: TVN Warszawa
Źródło zdjęcia głównego: NurPhoto/Contributor/Getty Images