"Psychoza"
Film Alfreda Hitchcocka z 1960 roku na stałe wszedł do kanonu kultowych filmów. Przygoda sekretarki, która jest znudzona swoim monotonnym życiem, była nominowana do Oscara aż w 4. kategoriach. To historia kobiety uciekającej z pieniędzmi dostanymi od szefa. Gdy wyrzuty sumienia nie dają jej spokoju i postanawia wrócić do domu, jest już za późno - zostaje zamordowana.
To był pierwszy film amerykański, w którym pokazano toaletę. No i ktokolwiek oglądał 'Psychozę' ten doskonale wie, że Hitchcock raz na zawsze sprawił, że zasuwanie tej zasłonki pod prysznicem stało się czynnością, która wszystkich nas przyprawia o lekkie drżenie serca
- podkreślała Katarzyna Czajka-Kominiarczuk w Dzień Dobry TVN.
"Ojciec Chrzestny"
Film Francisa Forda Coppoli z 1972 roku był nominowany do Oscarów w ośmiu kategoriach, a zwyciężył w trzech. Opowiada o nowojorskiej rodzinie mafijnej. Starzejący się Don Corleone pragnie przekazać władzę swojemu synowi.
Główny bohater musi po raz pierwszy wykonać mafijne zlecenie, a pistolet czeka na niego w toalecie w restauracji. (...) I ten moment wyciągania tego pistoletu, gdzie napięcie rośnie i wiemy, że zaraz zostanie przekroczona jakaś granica i to takie przygotowanie, które cudownie zagrał Al Pacino, kiedy tylko poprawia włosy, bierze głęboki wdech i wie, że jego życie zaraz się zmieni - to jedna z tych słynnych scen kinematografii, którą pamięta się przez całe życie
- opowiadała blogerka.
"Mission Impossible 6"
Szósta część przygód Ethana Hunta (w tej roli Tom Cruise) opowiada o ściganiu organizacji o nazwie 'Apostołowie'. W jednej ze scen jest pokazana sytuacja, której raczej nie spodziewamy się spotkać w klubowej toalecie. Widzimy ujęcie mężczyzn w schludnym białym pomieszczeniu. Główni bohaterowie mają jedynie kogoś pojmać.
Nagle się wywiązuje z tego niesamowita bijatyka. I tu widzimy naprawdę, że toaleta i łazienka może być nie tylko miejscem, gdzie odczujemy pewną ulgę, ale także miejscem, gdzie łatwo nam zadać ból
- wskazuje Czajka-Kominiarczuk.
Scenę zaplanowano na 4 dni, lecz finalnie realizowano ją aż 4 tygodnie.
"Pretty Woman"
Wszystkie romantyczki na pewno kojarzą tę scenę - roześmiana Julia Robert, czyli filmowa Vivian Ward, wyleguje się w wielkiej wannie biznesmena, który zapłacił za spędzenie z nią całego weekendu. Mając na uszach słuchawki, szczęśliwie podśpiewuje. To ujęcie jest kultowe, lecz niewiele osób wie, że skrywa pewną tajemnicę.
Każdy z nas pewnie po ciężkim dni w pracy chętnie zanurzy się w wannie pełnej bąbelków, ale na potrzeby filmu takie bąbelki muszą wszystko zasłaniać. Każdy, kto brał kiedykolwiek kąpiel z bąbelkami wie, że one się aż tak idealnie nie układają. W związku z tym nalano do wody w 'Pretty woman' tylu chemikaliów, żeby ta piana była tak wspaniała, że kiedy Julia Roberts zanurzyła włosy, to zeszła jej farba i musiała tego samego wieczora farbować jeszcze raz na ten żywo rudy kolor
- zdradziła blogerka "Zwierz popkulturalny".
A o jakich jeszcze produkcjach wspomniała? Sprawdź w naszym wideo!
Zobacz najlepsze gadżety dla serialomaniaków:
Zobacz też:
- Szczęśliwy mąż i ojciec. Matt Damon obchodzi 50. urodziny. Pamiętacie jego najlepsze role?
- Dlaczego Brigitte Bardot uchodzi za ikonę stylu?
- Maciej Musiałowski nie osiada na laurach. "Bardzo lubię sobie wymyślać jakieś plany"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Sabina Zięba