"Hospicjum umiera powoli" – placówce w Katowicach grozi zamknięcie. Co się stanie z chorymi?

hospicjum
"Hospicjum umiera powoli" – placówce w Katowicach grozi zamknięcie
Źródło: gettyimages.com/ KatarzynaBialasiewicz
Niewystarczające finansowanie ze strony NFZ i wzrastająca inflacja wpływają na sytuację finansową hospicjów w Polsce. Jedno z nich głośno apeluje o pomoc. Jeśli nic się nie zmieni, wkrótce Hospicjum Cordis w Katowicach zostanie zamknięte. Jaki los czeka wtedy pacjentów? Zobacz, jak możesz pomóc.

Kryzys finansowy Hospicjum Cordis w Katowicach

Hospicjum Cordis w Katowicach obejmuje opieką ponad 20 osób w oddziale stacjonarnym oraz ponad 50 osób w opiece domowej. Pracownicy zajmują się zarówno dziećmi, jak i dorosłymi, a opieka dla chorych jest bezpłatna. Placówka podejmuje także wiele działań na rzecz lokalnej społeczności. Są to m.in. specjalistyczne poradnictwo psychoterapeutyczne dla ludzi po stracie bliskiej osoby, organizacja szkoleń dla wolontariuszy oraz dla osób, które zastanawiają się nad podjęciem takiego działania, organizacja kolonii oraz zimowisk dla dzieci chorych oraz osieroconych, organizacja konferencji naukowych dotyczących opieki paliatywnej czy pomoc uchodźcom z Ukrainy.

Niestety obecnie pomocy potrzebuje samo hospicjum. Środki, które placówka otrzymuje od NFZ, nie starczają nawet na wypłaty dla personelu (ok. 100 osób). Pracownicy apelują więc o pomoc. Jeżeli sytuacja finansowa nie ulegnie zmianie, hospicjum zostanie zamknięte, a wiele ludzi straci opiekę w ostatnich chwilach życia.  - Obecna sytuacja jest beznadziejna. Znaleźliśmy się w krytycznym punkcie. Dlatego nie mając wyboru, musimy głośno i wyraźnie powiedzieć "dość!". Nie robimy tego dla siebie, lecz jesteśmy głosem tych, którzy nie mogą już mówić. A przecież człowiek ma prawo godnie żyć do końca, to absolutna podstawa egzystencji - podkreśla dr Jolanta Grabowska-Markowska, prezes Społecznego Towarzystwa Hospicjum Cordis w Katowicach.

Hospicjum Cordis w Katowicach ma problemy z płynnością finansową

Finansowanie hospicjów przez Narodowy Fundusz Zdrowia wynosi maksymalnie około 60% kosztów ich działalności. To sprawia, że jedna z najstarszych placówek w Polsce, jaką jest Hospicjum Cordis w Katowicach, musi błagać o pomoc ludzi dobrej woli. Pieniądze wystarczają ledwo na wypłaty dla personelu. Z tego samego budżetu powinny zostać opłacone także rachunki za energię czy paliwo.

A co z lekami, jedzeniem, paliwem i opłatami eksploatacyjnymi? Są nakazowe różne rzeczy, jak np. podwyżki, na które nie ma środków w ogóle. W związku z tym to jest proces, którego nie widać, bo wszyscy się do tej pory przyzwyczaili, że hospicja sobie radzą. Nigdy nie odmówiliśmy opieki żadnemu choremu, który takiej opieki potrzebował. Niestety brak wystarczającego dofinansowania doprowadził do utraty płynności finansowej. Wciąż galopujące koszty życia mogą w najbliższej przyszłości doprowadzić do zamknięcia placówki. Tym samym cofniemy się do czasów, gdzie słowo "hospicjum" kojarzyło się jedynie z określeniem "umieralnia" 
- dodaje dr Grabowska w rozmowie z dziennikarzem Wyborcza.pl

Poselska interpelacja do Ministerstwa Zdrowia

Śląski poseł i wiceprzewodniczący Komisji Infrastruktury Jerzy Polaczek z PiS złożył interpelację do ministra zdrowia. Jak przyznał, placówki takie jak hospicja powinny być lepiej finansowane.

- Rekomendujemy ministerstwu zdrowia przeanalizowanie możliwości zwiększenia udziału finansowania niektórych kosztów stałych, z tego średniego poziomu w kraju - 50-60% do tych wskaźników europejskich - ponad 80%. To zapewni stabilne funkcjonowanie tej dziedziny opieki nad przewlekle chorymi i umierającymi. To jest odpowiedzialność państwa za swoich obywateli - zapewniał poseł Jerzy Polaczek.

Jedynym źródłem finansowania hospicjów jest kontrakt z NFZ. Niestety problem pojawia się w kwotach. Zdaniem posła są one zaniżane, a co gorsza, różnią się w poszczególnych województwach.

Jakimi kwotami operowało do tej pory hospicjum w Katowicach? Stawka NFZ w 2022 r. za opiekę nad jedną osobą na dzień dla Hospicjum Cordis wyniosła 350 zł w I półroczu oraz 521,3 zł w II półroczu. W związku z inflacją koszt utrzymania jednej osoby wynosi obecnie 700 zł, co ewidentnie pokazuje, jakie braki w budżecie ma placówka. Nie zapominajmy, że ceny te będą w kolejnych miesiącach jeszcze wyższe.

Jak można pomóc hospicjum?

W trudnej sytuacji placówka zwraca się o pomoc do ludzi dobrej woli. W sieci powstała zbiórka. Każdy z nas może dorzucić swoją cegiełkę, by pomóc nie tylko hospicjum, ale przede wszystkim chorym, którzy potrzebują pomocy.

- Przez te wszystkie lata niejednokrotnie było nam ciężko, jednak jeszcze nigdy nie stanęliśmy w obliczu tak trudnej sytuacji. Z każdym dniem problem się pogłębia, dlatego nie możemy dłużej czekać i musimy zacząć głośno mówić - znaleźliśmy się w punkcie krytycznym. Chorzy będący pod naszą opieką nie mają już siły, by walczyć, dlatego my musimy zrobić to za nich. Bo oni zasługują na wszystko, co najlepsze, na pewno nie na niepewność i strach – czytamy na stronie zrzutki.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości