Nie żyje sześciotygodniowa dziewczynka. "Ojciec usłyszał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem"

Niemowlę
Niemowlę
Źródło: Nenov/Getty Images
W Grudziądzu (woj. kujawsko-pomorskie) do sześciotygodniowej dziewczynki została wezwana karetka pogotowia. Niestety lekarzom nie udało się uratować niemowlęcia, które miało siniaki. Według prokuratury, mała Adrianna była bita przez ojca praktycznie przez całe swoje życie. Zarzuty usłyszeli oboje rodzice.

Grudziądz. Nie żyje sześciotygodniowa dziewczynka

Do tragedii doszło 10 października w Grudziądzu. Z ustaleń śledczych wynika, że sześciotygodniowa Adrianna była chora, a rodzice wezwali kartkę, dopiero gdy jej stan zaczął się pogarszać. Niemowlęcia nie udało się uratować. O śmierci dziewczynki jako pierwszy poinformował portal pomorska.pl.

Jak podaje tvn24.pl, dziewczynka miała na ciele liczne siniaki na całym ciele. Biegły lekarz z zakresu medycyny sądowej wykluczył jednak, że urazy miały być przyczyną śmierci niemowlęcia. Natomiast śledczy na podstawie zgromadzonego dotąd materiału dowodowego postawili zarzuty zatrzymanym rodzicom.

Grudziądz. Ojciec znęcał się nad sześciotygodniową córką

Jak ustalili śledczy, dziewczynka była bita przez 30-letniego ojca co najmniej od sierpnia tego roku, czyli praktycznie przez całe swoje życie.

- Ojciec dziecka usłyszał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad nieporadną - ze względu na wiek - córką w wieku sześciu tygodni przez klepanie ją po pośladkach, nogach, czym spowodował obrażenia ciała dziewczynki w postaci zasinień i otarć, które spowodowały roztrój zdrowia dziewczynki na okres do siedmiu dni - powiedziała tvn24.pl Magdalena Chodyna z Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu.

Zarzuty usłyszała też 31-letnia matka dziewczynki.

- Zarzut, jaki postawiono matce, ogranicza się do tego, że będąc matką dziecka - na której ciążył szczególny obowiązek opieki nad dzieckiem - w sytuacji, kiedy było ono narażone na utratę życia lub bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia, obserwując zachowania ojca dziecka, polegające na stosowaniu przemocy fizycznej względem tego dziecka nie podjęła żadnych działań, żeby przerwać to i ochronić dziecko przed stosowaniem przemocy ze strony jej ojca - przekazała prokurator.

Kobieta zdecydowała się wcześniej nie wzywać pomocy w obawie, że lekarze odkryją, że dziewczynka była bita i chciała chronić partnera, którego się bała. 31-latce grozi pięć lat więzienia, a 30-latkowi dziesięć lat.

Więcej informacji na TVN 24.

Zobacz też:

Zobacz wideo: Uwaga! TVN: Wnuczka odebrana dziadkom, którzy wychowywali ją przez 12 lat

ORIGINAL
Uwaga! TVN: Wnuczka odebrana dziadkom, którzy wychowywali ją przez 12 lat
podziel się:

Pozostałe wiadomości