Dziecko błąkało się w nocy po mieście. Matka poszła na imprezę do klubu

Mały chłopiec, który sam chodzi w wieczorem po ulicy
Mały chłopiec
Źródło: Image taken by Mayte Torres/Getty Images
Małym chłopcem, który w nocy błąkał się po ulicach Piły zainteresował się jeden z przechodniów. Mężczyzna od razu zawiadomił policję. Maluch w rozmowie z funkcjonariuszami wyznał, że wyszedł z domu w poszukiwaniu mamy, która na chwilę miała pójść do koleżanki. W rzeczywistości kobieta poszła na imprezę do klubu. 

Dziecko błąkało się po ulicach Piły

Zgłoszenie o chłopcu samotnie chodzącym po Pile policjanci odebrali po godzinie 2 w nocy z soboty na niedzielę. Płaczące dziecko błąkało się w okolicach jednego z marketów na osiedlu Górnym i szukało mamy. Zauważył je przechodzący mężczyzna. Natychmiast zawiadomił o sprawie policję i zajął się maluchem do przyjazdu funkcjonariuszy. - Zrozpaczony chłopiec przyznał, że wyszedł z domu szukać swojej mamy, ponieważ miała wyjść do swojej koleżanki tylko na chwilę. Powiedział również policjantom, że to nie pierwsza taka sytuacja, kiedy zostaje sam w domu - tłumaczy Wojciech Zeszot z pilskiej policji.

Policjanci pojechali z chłopcem do mieszkania i potwierdzili, że nikogo tam nie ma. Ustalili, że kobieta w tym czasie przebywała w jednym z pilskich klubów. Chłopiec został oddany pod opiekę rodziny zastępczej. W niedzielę nad ranem policjanci ponownie udali się do mieszkania, z którego wyszedł chłopiec. Drzwi otworzyła im matka. - Kobieta po swoim powrocie nie zorientowała się nawet, że syna nie ma w domu. Badanie na zawartość alkoholu wykazało blisko półtora promila w jej organizmie - podaje Zeszot.

Zostawiła dziecko bez opieki - matce grozi pięć lat więzienia

Podczas przeszukania policjanci znaleźli w lodówce ponad cztery gramy amfetaminy. W związku z tym kobietę skierowano na badania także pod kątem obecności narkotyków. Ich wstępny wynik potwierdził obecność amfetaminy w organizmie. 26-latka została zatrzymana. - Usłyszała dwa zarzuty związane z narażeniem na bezpośrednie niebezpieczeństwo swojego syna oraz posiadaniem narkotyków. Decyzją Prokuratury Rejonowej w Pile kobieta została objęta dozorem policyjnym - informuje Zeszot. O sprawie poinformowano Sąd Rodzinny w Pile. Ten, mając na uwadze bezpieczeństwo i właściwą opiekę nad chłopcem, zadecydował o umieszczeniu go pod opieką zawodowej rodziny zastępczej. Kobiecie za narażenie na niebezpieczeństwo osoby, na której ciąży obowiązek opieki, grozi pięć lat więzienia.

Więcej na ten temat przeczytasz na stronie tvn24.pl

Zobacz także:

Zobacz wideo: Ośmioletnia dziewczynka wypadła z balkonu w Siemianowicach Śl. Jest w poważnym stanie

Źródło: x-news
podziel się:

Pozostałe wiadomości