Goślinowo. 9-latka uratowała życie cioci
9-letnia Frania Wolek z Goślinowa (woj. wielkopolskie) sobotni wieczór (18 lutego) spędzała z 53-letnią ciocią. Kobieta bawiła się z kotem i niespodziewanie osunęła się na podłogę. Dziewczynka w rozmowie z TVN 24 przyznała, że w pierwszej chwili pomyślała, że ciocia udaje.
- Na początku myślałam, że ciocia chce zrobić mi test, jak bym zareagowała. Ale gdy się nie budziła, to próbowałam ją ocucić - opowiadała Frania.
Jak udzielić pierwszej pomocy?
Na szczęście dziewczynka szybko się zorientowała, że to nie żarty i zaczęła działać.
- Mimo że było ciemno, lampy uliczne nie działały, była godzina 22, poszła do babci, bo u niej zostawiła telefon komórkowy - mówi Maria Wolek, mama bohaterskiej 9-latki. Jak dodała, była w takim szoku, że "nie byłaby absolutnie w stanie zadzwonić po karetkę".
Jak udzielić pierwszej pomocy?
Kiedy Frania i babcia wróciły do mieszkania cioci, dziewczynka zadzwoniła pod numer alarmowy i wezwała karetkę.
- Mieliśmy dwa razy w szkole pierwszą pomoc i dowiedzieliśmy się, na jakie numery dzwonić. Najpierw podałam numer domu, bo jakby się telefon nagle rozładował, to informacja, gdzie się znajdujemy, jest najważniejsza - podkreśla 9-latka.
Dziewczynka w rozmowie z dyspozytorem opisała, co się stało. Następnie ratownik poinstruował ja, co należy zrobić. Polecił, aby ułożyła ciocię na bok.
- Żeby się na przykład nie zakrztusiła, jakby chciała wymiotować - wyjaśnia Frania. Gdy załoga pogotowia ratunkowego dotarła na miejsce, ciocia już odzyskała przytomność. Kobieta powiedziała medykom, że czuje się senna i nie widzi na jedno oko. Zabrano ja do szpitala i przebadano.
- Szwagierka wróciła do domu nad ranem. Utrata przytomności nie jest na razie zdiagnozowana - mówi mama dziewczynki. Lekarze uspokajają jednak, że nie ma powodu do obaw. - Na pewno miała dużą dawkę stresu w ostatnim czasie. Może do tego za mało snu. Chyba uratowała cioci życie, bo nie było tutaj nikogo dorosłego - podkreśla kobieta, nie kryjąc dumy z córki.
Natomiast Frania nie uważa, żeby dokonała czegoś niezwykłego. - Nie czuję, by to była wielka rzecz. Po prostu zadzwoniłam po pogotowie i przyjechali. Bałam się i płakałam, ale przestałam, gdy poszłam do babci - wspomina 9-latka.
Więcej na ten temat można przeczytać na stronie tvn24.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Matka pod wpływem narkotyków prowadziła samochód z dwójką dzieci. Co jej za to grozi?
- Czy Żuławy staną się "polską Atlantydą"? "Być może trzeba będzie się temu poddać"
- Niepełnosprawne dzieci z utrudnionym dojazdem do szkoły. Czy urzędnicy zrozumieli swój błąd?
Autor: FC/tok/Katarzyna Oleksik
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Rainer Fuhrmann/EyeEm/Getty Images