Czy Żuławy staną się "polską Atlantydą"? "Być może trzeba będzie się temu poddać"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Jak zmiany klimatu wpływają na Polskę?
Jak zmiany klimatu wpływają na Polskę?
Elektrośmieci to nie są zwykłe śmieci
Elektrośmieci to nie są zwykłe śmieci
W poszukiwaniu ekogadżetów
W poszukiwaniu ekogadżetów
Ekopatrol – na ratunek zwierzętom
Ekopatrol – na ratunek zwierzętom
Technologie w służbie ekologii
Technologie w służbie ekologii
Globalne ocieplenie prowadzi do wielu zmian klimatycznych. Już od lat nad Europą ciąży widmo podtopień rejonów nadmorskich. Czy taką przyszłość czekają polskie Żuławy? Wystarczy, aby poziom morza podniósł się o metr, aby zalać całą deltę Wisły. Naukowcy ostrzegają: "czas zacząć przygotowania". 

Tomasz Słomczyński jako pierwszy dziennikarz porozmawiał o "żuławskiej Atlantydzie" z Markiem Opitzem (autorem książek o Żuławach, albumów fotograficznych, bodajże najbardziej znanym żuławskim regionalistą i restauratorem - propagatorem tutejszej kuchni) i Łukaszem Kępskim (historykiem z zamiłowania i zawodu, rzecznikiem prasowym Muzeum Stutthof w Sztutowie, zaangażowanym w w działalność Żuławskiego Parku Historycznego - obiektu muzealnego w Nowym Dworze Gdańskim). 

Ocieplenie klimatu a podtopienia na Żuławach

Jak wynika z obliczeń, wystarczy wzrost poziomu morza o jeden metr, aby tereny od Gdańska po Elbląg i Malbork znalazły się pod wodą. Tereny zamieszkałe obecnie przez około 150 tysięcy ludzi zostałyby zalane. Według prognoz naukowców takiego wzrostu poziomu morza można spodziewać się jeszcze za życia naszych dzieci i wnuków. W takiej sytuacji fala sztormowa podniosłaby lustro wody o dodatkowe dwa metry. Czy to powód do niepokoju mieszkańców terenów Żuław?

Tomasz Słomczyński w materiale TVN24 porównuje Żuławy do gigantycznej miski otoczonej wodą: "Przez setki lat ludzie mieszkający we wnętrzu owej miski próbowali - z jednej strony - odgrodzić się od wody wokół, upatrując w niej zagrożenie, budując chroniące ich wały, z drugiej zaś - odpowiednią ilość wody wpuszczali do wnętrza "naczynia" licznymi kanałami".

Czy Żuławy znajdą się pod wodą?

Aby zachować bezpieczeństwo powodziowe te otwory, którymi wpuszczano wodę, należy zabezpieczyć, aby nie stały się otwartą bramą dla wielkiej fali. Co ważne, jak porównuje reporter TVN24 "ta miska nie unosi się na wodzie". Zatem jeśli wokoło będzie coraz więcej wody, to może ona zbliżyć się do jej górnych krawędzi. W przypadku dalszego podnoszenia się wody istnieje ryzyko, że zacznie "wlewać się na Żuławy" i zaleje wszystko, co się wewnątrz tego obszaru znajduje. 

Czy można zapobiec zalaniu Żuław?

- Naszą przywarą jest, że dyskutujemy o problemie w momencie, gdy mleko się już rozleje. Nie działamy zapobiegawczo. A ludzie, tak samo na Żuławach, jak i wszędzie, raczej żyją codziennością, wiec dopóki problem ich nie dotyczy bezpośrednio, dopóty go nie dostrzegają - mówi łukasz Kępski w rozmowie z Tomaszem Słomczykiem dla TVN24.

- Ktoś będzie musiał podjąć decyzję, czy inwestować w ratowanie Żuław, w infrastrukturę, czy nie… Co my, mieszkańcy, możemy? Będziemy sami z łopatami z tym walczyć? No nie. Być może trzeba będzie się temu poddać. Tylko żeby to było dobrze rozwiązane ekonomicznie. Na przykład, żebyśmy dostali inne miejsca na wysoczyźnie, gdzie będziemy mogli przenieść nasze domy podcieniowe, niektóre zabytki. O tym wszystkim będzie decydować ekonomika i polityka - dodaje w rozmowie z Tomaszem Słomczykiem Marek Opitz. 

Zalanie Żuław - scenariusz ekstremalny czy możliwy?

Według prognoz w 2100 roku na mapach Europy zabraknie znacznej części Holandii, wybrzeży na północy Niemiec, ale również nabrzeży portowych Gdyni, kilku dzielnic Gdańska... a także niemal całych Żuław. Mimo to "na samych Żuławach tematu nie ma". Co ważne, większość tych wizualizacji nie bierze pod uwagę zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Oznacza to, że wizja przedstawia sytuację, w której podnoszący się poziom Bałtyku i wzbierająca woda będzie zalewała tereny bez napotkania przeszkód na swojej drodze. A te zdecydowanie będą.

- Od dwudziestu lat realizowany jest wieloletni Program Ochrony Brzegów Morskich (POBM) - informuje Szymon Huptyś, rzecznik prasowy ministerstwa infrastruktury dla TVN24.

Wymienił on szereg inwestycji, m.in. w Ustce, Rowach, Juracie i Władysławowie, Jastrzębiej Górze oraz Kołobrzegu, Niechorzu i Pogorzelicy, Rozewiu.

- Urzędy Morskie realizują zadania przewidziane w programie na odcinkach brzegów najbardziej zagrożonych erozją i powodzią morską, corocznie prowadzą monitoring brzegu morskiego, a także kontrole stanu technicznego budowli ochrony brzegów morskich oraz działania w celu przygotowania inwestycji do realizacji - dodaje.

Opublikowane zostały trzy rozporządzenia ministra, które dotyczą zarządzania ryzykiem powodziowym, ochrony brzegu morskiego i planu zagospodarowania polskiego Bałtyku, a służą zabezpieczeniu terenów przed zalaniami. Obecnie na terenach Żuław wdrażany jest dokument planistyczny - Program Żuławski 2030. Jak podaje portal TVN24 "w ramach tego programu w latach 2011- 2015 zrealizowano inwestycje za 520 milionów złotych, następnie do roku 2022 - za kolejnych 130 milionów złotych. Teraz planuje się kolejnych dziewięć inwestycji (m.in. przebudowę wałów przeciwpowodziowych Zalewu Wiślanego, rzeki Motławy, Szkarpawy) za 200 milionów złotych (udział dofinansowania z Unii Europejskiej wynosił jak dotychczas 85 procent)".

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Pełen materiał premium przeczytasz na TVN24

Zobacz także:

Autor: Teofila Siewko

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Jurand Hussein / EyeEm/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana