"Johnny" - film o księdzu Kaczkowskim
"Johnny" to oparta na prawdziwych wydarzeniach historia, która głęboko wzrusza, inspiruje i pozostawia z refleksją nad istotą życia człowieka.
- Myślę, że ksiądz Jan miał tyle zalet, że ciężko by było w tym krótkim czasie o nim opowiedzieć, ale myślę, ze to, co najistotniejsze, to co we mnie zostało ze spotkania z Janem, to jest to nadrzędna wartość człowieka, o której mówił. Że nie możemy, przede wszystkim w dzisiejszych czasach, żeby było nie wiem jak trudno, pogardzać drugim człowiekiem. "Od tej pogardy uchroń nas Panie", to o czym cały czas przypominał i gdyby było naprawdę dramatycznie, już tak naprawdę dramatycznie, to nie możemy zapomnieć, że jednak mamy do czynienia z drugim człowiekiem - opowiadał Dawid Ogrodnik, który w filmie gra głównego bohatera - księdza Jana Kaczkowskiego.
- To, że Jan jest postacią, o której należy zrobić film, wiedziałem w momencie, kiedy go poznałem, bo miałem tę przyjemność, ten zaszczyt, znać księdza Jana. Zaprzyjaźniliśmy się, przegadaliśmy wiele godzin na różne tematy, ale moment przełomowy nadszedł w osobie, tego tu atrakcyjnego osobnika, który wtargnął na scenę pierwszej edycji plebiscytu "Okulary księdza Kaczkowskiego" w Sopockiej Operze Leśnej. Ja tam również występowałem z krótką instrukcją obsługi tych "Okularów", no i zobaczyłem żywioł, zobaczyłem słońce w wersji męskiej z pozytywnym ADHD, z tym wszystkim, co tutaj mamy na tym przystanku, w tej enklawie na Pol'and'Rock, tylko w jednej osobie. Opowiedział o księdzu, opowiedział bardzo szybko, rozlewał się dookoła, ale później nagle odwrócił się i powiedział: "Jan chodź, Janek". Wszyscy zdębieli, okazało się, że na scenę wszedł Jaś, Janek - syn Patryka, który urodził się krótko po śmierci księdza i oczywiście ma imię Jan. Pomyślałem sobie: "Mam film" - mówił autor scenariusza - Maciej Kraszewski, wskazując na Patryka Galewskiego.
Podopieczny księdza Kaczkowskiego
Patryk Galewski, którego historia przytoczona została w filmie "Johnny", po obejrzeniu go po raz pierwszy nie krył emocji. Patryk był podopiecznym księdza Jana Kaczkowskiego, do którego duchowny wyciągnął rękę w najgorszym momencie jego życia. Tym samym tchnął w młodego człowieka nadzieję i przywrócił mu wiarę, dzięki której dokonał on ogromnej przemiany.
- Gdybym miał opowiedzieć, co we mnie się wydarzyło, jakie emocje, to potrzebowałbym minimum 7 dni, żeby państwu to opowiedzieć. Tak naprawdę ciężko mi z miejsca odbiorcy, takiego zwykłego, coś powiedzieć na temat filmu, ponieważ za każdym razem (oglądałem film dwa razy) towarzyszą mi niezwykle głębokie emocje. Bo wszystko, no właściwie większość rzeczy, które wydarzyły się w filmie, wydarzyły się naprawdę i one szczególnie dotykają mojego ja, moich emocji, moich wartości - mówi wzruszony Patryk Galewski.
Ksiądz Jan Kaczkowski
Postać księdza Jana Kaczkowskiego jest bezdyskusyjnie niezwykle inspirująca. Od początku swojej posługi duszpasterskiej poświęcał się osobom chorym i potrzebującym. Był współzałożycielem Puckiego Hospicjum Domowego, w którym później objął stanowisko dyrektora.
Jeśli przestaniesz wstawać w nocy do umierających, to spadaj– to zasada, która przyświecała księdzu Janowi Kaczkowskiemu.
Ksiądz poza działalnością duszpasterską był także autorem książek. Do najważniejszych dzieł duchownego należą: "Sztuka życia bez ściemy", "Grunt pod nogami", "Życie na pełnej petardzie czyli wiara, polędwica i miłość", "Szału nie ma, jest rak".
W czerwcu 2012 roku u księdza Kaczkowskiego zdiagnozowano glejaka wielopostaciowego. Po długiej walce zmarł 28 marca 2016 roku i został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Sopocie.
Wszystkie odcinki Dzień Dobry Wakacje i Dzień Dobry TVN znajdziesz na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Wspomnienie o. Macieja Zięby. "Był człowiekiem autentycznym, jego polityką było ożenienie chrześcijaństwa z demokracją"
- Ks. Kaczkowski we wspomnieniach najbliższych
- Śmierć bliskich to konfrontacja z bezradnością. "Procesowi umierania się towarzyszy"
Autor: Patrycja Sibilska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN