Historyczny moment Andrzeja Bargiela
Andrzej Bargiela przeszedł do historii. W Dzień Dobry TVN opowiedział widzom, dlaczego zdecydował się wykonać swoje wyzwanie właśnie jesienią.
- Chciałem wybrać się jesienią, w momencie, kiedy te warunki są trudne. Jest po okresie monsunu, czyli tam spada 10 metrów śniegu, [...] ale to była idea tego wyjazdu, by zrobić to właśnie jesienią. Próbowałem już trzy razy, to był trzeci raz - to jakby pokazuje, jak te warunki są trudne tam. Organizm mnie nigdy nie zawodził, ale warunki po prostu nie pozwały na działanie - tłumaczył polski sportowiec ekstremalny.
Przesunął kolejną granicę
Czym różni się zjazd z tlenem i bez tlenu?
- Wydaje mi się, że jakbym miał kilka butli tlenu, to mógłbym przyjechać tam do bazy i pójść na szczyt. Jeżeli go nie masz, musisz się zaaklimatyzować, musisz przystosować swój organizm do tego, żeby był w stanie przy tak niskim ciśnieniu i przy tak rzadkim powietrzu funkcjonować - tłumaczył Andrzej Bargiel w Dzień Dobry TVN.
Jak biegaczowi górskiemu udało się przygotować organizm do takiego wyczynu?
- Na pewno to jest jakieś doświadczenie, jakaś pamięć komórkowa, która gdzieś jest zbudowana przez lata, jakaś predyspozycja oczywiście. Też wydolność, która jest rozwijana od dzieciństwa, pozwala po prostu szybciej się aklimatyzować, przystosowywać do tej wysokości. Na pewno ta wysokość jest trudna, bo np. musisz dobę prawie spędzić na 8 tysiącach metrów i to jest kłopot, bo to środowisko nie jest po prostu stworzone dla człowieka - dodał.
Zobacz całą rozmowę w wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Polak mistrzem świata w zawodowym windsurfingu. Jak wyglądała jego droga na szczyt?
- Jego życie to nieustanna podróż. Na fali!
- Ten 18-latek zawsze jest na fali. "Celem są igrzyska olimpijskie"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/East News