Zbulwersowana Andziaks opisała wizytę w jednym z warszawskich sklepów. "Czuję się upokorzona"

MW_20220707_02_149_lores
Andziaks i Luka w "Azji Express"
Źródło: Dzień Dobry TVN
Andziaks nie ukrywa, że lubi luksusowe dodatki. Influencerka od kilku sezonów poluje więc na popularne klapki marki Hermes. Gdy wymarzone buty miała już prawie w dłoniach, ekspedientka szybko zgasiła jej zapał. Całe zdarzenie zdenerwowana gwiazda opisała w sieci.

Andziaks poluje na luksusowe buty

Te klapki od kilku sezonów noszą influencerki na całym świecie. Piszą o nich magazyny modowe oraz chodzą w nich międzynarodowe gwiazdy. Nic dziwnego, że produkt ten szybko zyskał miano luksusowego, a co za tym idzie, trudno dostępnego. Mimo zwalającej z nóg ceny (4 tysiące złotych) buty te sprzedają się jak świeże bułeczki. Od trzech lat poluje na nie także Andziaks.

W tym roku gwiazda postanowiła zrobić kolejne podejście. Wizyta w warszawskim butiku Hermesa nie zakończyła się jednak po jej myśli. Zniesmaczona zachowaniem ekspedientki Angelika, całą sytuację opisała w sieci. W filmiku swojego męża Luki powiedziała:

- Czuję się upokorzona. Mnie to zaczyna denerwować. Żebym ja musiała się prosić: "Przepraszam, czy są buty, które chcę?". "Niestety, to są bardzo pożądane butyy". Ani jednej pary klapek nie mają, kiedy jest gorąco, w swoim sklepie? – rozpoczęła.

Angelika zwróciła uwagę na fakt, że w sklepie przebywała klientka, która trzymała w dłoni jedną parę butów. Niestety, nawet gdy z nich zrezygnowała, Andziaks nie otrzymała od ekspedientki zezwolenia na zakup. - Ja mówię: "Ta pani oglądała te buty, ale chyba ich nie chce". "To jeśli nawet nie będzie ich chciała, a są zamówione specjalnie dla tej pani, to musimy je odesłać i dopiero mogę dla pani zamówić" - opowiadała Andziaks.

Andziaks upokorzona w sklepie z butami

Influencerka nie kryła zdziwienia, w jaki sposób traktowany jest klient w tak drogim sklepie. Zwróciła uwagę, że choć planuje wydać aż 4 tysiące na buty, ekspedientka robi jej "łaskę".

- Im nie zależy na sprzedaży, tylko niedostępności produktu. Żebym ja podbuzowana chodziła i się prosiła, upokarzała. Czy ja mogę wydać u was 4 tys. zł na te klapki? 4 tys. zł, ja chodzę i się proszę, a oni nie chcą. (...) Trzeci sezon chodzę za tymi klapkami i ich nie ma. Nie wiem, po co ten sklep jest, nic tu nie ma w tej Warszawie, w tym Hermesie - dodała.

Ostatecznie Andziaks poinformowała, że nie zamierza dłużej walczyć. Wymarzone buty kupi podczas zagranicznego wyjazdu. Czy za granicą będą dostępne stacjonarnie? O tym gwiazda z pewnością poinformuje w swoich social mediach.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości