Dziadek Szymona Majewskiego w powstaniu warszawskim
W dniu wybuchu powstania warszawskiego Ignacy Łyskanowski (pseudonim Skiba Włodzimierz) miał 42 lata. W batalionie "Bełt" pełnił funkcję dowódcy 1 kompani.
- Był oficerem, (...) czyli kimś kto pilnuje, kto wydaje rozkazy. Wiem, że dziadek na przykład jeden rozkaz zakwestionował, bo ten rozkaz, właściwie wykonanie tego rozkazu kosztowałoby życie paru chłopaków. Ten rozkaz został cofnięty, postawił się gdzieś dowództwu - powiedział Szymon Majewski.
W trakcie powstania warszawskiego teren działań jednostki obejmował Al. Jerozolimskie po stronie nieparzystej, od ul. Marszałkowskiej do placu Trzech Krzyży przez ul. Bracką i Nowy Świat. Batalion bronił m.in. barykady 23.
- Dzięki niej (...) była łączność pomiędzy Śródmieściem Północnym a Południowym. Nie tylko broń, żywność, ale też i komunikaty wojskowe, przesyłki mogły dzięki temu wędrować z północy na południe. Niemcy do końca nie mogli swobodnie operować w Alejach Jerozolimskich, dlatego że batalion "Bełt" i m.in. kompania dowodzona przez Ignacego Łyskanowskiego, broniła tego odcinka. Zniszczono trzy Goliaty [niemiecki lekki nosiciel ładunków wybuchowych - przyp. red.], cztery czołgi - powiedział kierownik działu ekspozycji Muzeum Powstania Warszawskiego Szymon Niedziela.
Mundur Ignacego Łyskanowskiego kryje pewną tajemnicę.
- Pracownicy działu konserwacji muzeum (...) na tylnej części kołnierza zobaczyli taki charakterystyczny symbol, czyli symbol diabełka. Jest to bardzo ciekawe i wzruszające zarazem, ale też niezwykle osobiste, a pozostawia też troszeczkę tajemniczości. Dlaczego to zrobił? Być może tajemnicę zabrał na zawsze ze sobą - stwierdził Szymon Niedziela.
Ignacy Łyskanowski - jakim był dziadkiem
Szymon Majewski miał wielkie wsparcie w dziadku.
- Zawsze we mnie wierzył, jak nawet już nikt na mnie, że tak powiem, funta kłaków nie był w stanie postawić. Jak tam, nie wiem, w szkole dostawałem jakieś dwóje, chcieli mnie wyrzucać, to powtarzał zawsze jakiś taki wierszyk, że "Szymon nie jest kiep, to z tej mąki będzie chleb" - powiedział dziennikarz.
Dziadek dawał mu także wiele przydatnych porad, które kilka razy uratowały mu skórę.
- Nauczył mnie pewnych reguł gry, jeśli chodzi na przykład o tak zwaną ulicę, która dosyć często mnie goniła, bo ja jako taki kolorowy ptak z długimi włosami zawsze miałem przerąbane, chcieli mnie ciągle tłuc. Mówił: "pamiętaj, w nocy idziesz (...) środkiem ulicy, nie wciągną cię do bramy. Lukasz w bramę, widzisz papierosy, to w długą" - powiedział Szymon.
Ignacy Łyskanowski zmarł w 1989 roku.
- W noc sylwestrową zostawił list pożegnalny. To jest taki list, który pisze z któregoś dnia powstania. Już właściwie wiadomo, że chyba nie jest za dobrze i żegna się z całą rodziną. Ten list jest czymś dla mnie strasznie mocnym i nawet jak sam go sobie próbuję przeczytać, to nie daję rady - stwierdził dziennikarz.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Powrót kultowego programu z Szymonem Majewskim. "Przebudzenie po długim śnie zimowym"
- Szymon Majewski zmienił pracę. Jak poradzi sobie z nowym wyzwaniem?
- Wyjątkowy sernik pieczony z miłością. Poznaj przepis mamy Szymona Majewskiego
Autor: Izabela Dorf
Reporter: S. Majewski, M. Nabiałczyk
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN