Szczepan Twardoch jako aktor
W Teatrze Śląskim w Katowicach grany jest spektakl "Pokora" według powieści autorstwa Szczepana Twardocha, w reżyserii Roberta Talarczyka. Co zaskakujące, w jednym z przedstawień wziął udział sam pisarz, tym samym zadebiutował jako aktor. Jak to się stało, że mistrz pióra postanowił sprawdzić się w nowej roli?
- To była tylko taka zabawa, na którą sobie pozwoliłem, namówiony przez Roberta. To była seria niespodziewanych zdarzeń, ponieważ nigdy wcześniej nie adaptowałem własnych powieści, ale reżyser mnie namówił. Potem mnie zapytał, czy przyjdę na przesłuchania dla aktorów. Przyszedłem. Następnie zapytał, czy przyjdę na próbę. I tak już zostałem - powiedział Twardoch w Dzień Dobry TVN.
Szczepan Twardoch zagrał z synem
W tym samym spektaklu zagrał również syn Szczepana Twardocha, 10-letni Jan. Chłopiec na scenie poczuł się jak ryba w wodzie.
- Pomysł na to wyszedł od Heńka Simona, który jest aktorem niezwykle inteligentnym, bardzo wrażliwym i nie wstydzi się prezentować swojego wkładu. Powiedział mi i Robertowi Talarczykowi, że brakuje mu sceny, w której spotyka siebie samego z dzieciństwa. Zgodziliśmy się z nim natychmiast. Wiedzieliśmy, że potrzebujemy dziecka na scenie, które wejdzie w interakcję z głównym bohaterem. A że jestem ojcem 10-latka, to stwierdziłem, że może mój syn mógłby przyjść. Odnalazł się całkiem nieźle - wyznał Szczepan Twardoch.
W kolejnych spektaklach widzowie wciąż będą mogli oglądać Jana Twardocha. - Teatr bardzo mu się spodobał, nie miał w ogóle tremy i cała ta niezwykła maszyneria, która się odbywa za kulisami, poza polem widzenia widzów, bardzo mu się spodobała. Nie wykluczam, że może to mieć jakieś dalsze konsekwencje - powiedział dumny tata.
Wszystkie odcinki Dzień Dobry TVN i Dzień Dobry Wakacje znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
- Projektant z Sosnowca w amerykańskim programie z Heidi Klum. "Główną nagrodą jest milion dolarów"
- Aleksandra Domańska oczekuje dziecka i ma pewien problem. Poprosiła kobiety o radę: "Czy ciąża ma to do siebie?"
- Małgorzata Pieczyńska wykonała karkołomne ćwiczenie, pływając na desce. Fanka: "Chylę głowę"
Autor: Justyna Piąsta