Ireneusz Czop w młodości
Młody Irek z Płocka udzielał się w kościele, do którego chodził z babcią. To tam rozwijał swoje umiejętności artystyczne w parafialnym zespole. - Jesteśmy w źródle - powiedział Ireneusz Czop w kościele. - Tutaj byłem ministrantem, kantorem, lektorem, animatorem w oazie, byłem w klubie inteligencji katolickiej, a potem śpiewałem - wymieniał.
Ale nie samym kościołem i sztuką człowiek żyje. Ireneusz Czop w wolnym czasie grał z kolegami w piłkę ręczną. Tradycję kontynuuje do dzisiaj. Aktor dalej spotyka się na meczach z przyjacielem ze szkolnej ławki w rodzinnym Płocku. Teraz rozgrywki mają jednak miejsce nie na szkolnym boisku, a na profesjonalnej hali sportowej.
Płock to dla Ireneusza Czopa wyjątkowe miejsce - mówi o nim "niespełniona miłość". Aktor nie ukrywa, że uwielbia wracać w rodzinne strony, z którymi jest mocno związany.
Ireneusz Czop - droga do aktorstwa
Aktorstwo nie było planem na przyszłość młodego Irka. Na jednym z wyjazdów religijnych kolega artysty przyznał, że może warto byłoby spróbować swoich sił na egzaminach do szkoły teatralnej. - Powiedziałem mu, że gada jakieś głupoty - opowiadał Czop.
Później Ireneusz odwiedził Łódź, był tam z kolegami z okazji konkursu, na którym prezentował swoje piosenki. - Chłopcy powiedzieli, że pokażą mi coś ładnego w Łodzi. Poszliśmy więc do Szkoły Filmowej i pokazali mi dziewczyny - wspominał ze śmiechem.
Przyszły aktor poszedł na konsultacje do jednej z wykładowczyń. Ta stwierdziła, że faktycznie może mieć szanse na egzaminach. Miała rację.
- Warto próbować i okazuje się, że można. Mi się bardzo podoba to życie - podsumował.
Jeśli chcesz posłuchać więcej historii Ireneusza Czopa, zobacz powyższe wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
- Waldemar Obłoza szczerze o walce z alkoholizmem. "Poczułem obrzydzenie do samego siebie"
- Jej ojciec zginął, gdy miała tylko 6 lat. Córka Waldemara Goszcza jest już dorosłą kobietą
- Marek Kondrat stanął przed trudną decyzją. "Dziecko trzyma nas w Polsce"
Autor: Maria Czarniecka
Reporter: Mateusz Jarosławski
Źródło zdjęcia głównego: screen/DDTVN