Sławomir Gortych – stomatolog, który rozkochał Polaków w karkonoskich kryminałach

Roman Gortych
Kryminał, który pokonał Mroza - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN
Autor bestsellerowej serii "Schronisko" zdradził w Dzień Dobry TVN, jak zamienił wiertło na pióro, a ból pacjentów na dreszczyk emocji czytelników. Sławomir Gortych opowiedział o inspiracjach z Karkonoszy, miłości Polaków do kryminałów i o tym, dlaczego lekarz i pisarz mają ze sobą więcej wspólnego, niż mogłoby się wydawać.
Kluczowe fakty:
  • Sławomir Gortych to 28-letni stomatolog i autor bestsellerowych kryminałów "Schronisko".
  • Akcja jego książek rozgrywa się w autentycznych miejscach Karkonoszy, które czytelnicy odwiedzają śladami bohaterów.
  • Autor widzi podobieństwo między zawodem lekarza a pisarza – obaj przynoszą ludziom ulgę.

Karkonosze pełne tajemnic – tak powstają górskie kryminały

Dla Sławomira Gortycha góry to coś więcej niż tło jego powieści. To miejsce dzieciństwa, emocji i inspiracji, które przeniósł na karty książek. Jak przyznał w rozmowie w Dzień Dobry TVN, od zawsze fascynowały go Karkonosze – tajemnicze, nieco surowe, ale niezwykle malownicze.

– To są góry, w cieniu których ja się wychowywałem, ale jednocześnie nie mieszkałem bezpośrednio w tych górach, tylko w swoim rodzinnym Bolesławcu, to jest tak 50 kilometrów od gór – mówi Sławomir Gortych.

– To było dla mnie najważniejsze założenie całej tej serii kryminalnej, żeby poruszać się w takim świecie, który rzeczywiście istnieje, a więc wszystkie opisane w tych powieściach lokalizacje, szlaki, schroniska, zamki, to są miejsca, które rzeczywiście można znaleźć na mapie Karkonoszy.

Dzięki autentycznym opisom powstał wyjątkowy ruch czytelników wędrujących śladami bohaterów. – Już nawet celowo na końcu książek zostawiamy kilka pustych stron, gdzie czytelnicy zaczęli przybijać sobie pieczątki z wędrówek i dokumentować te swoje wędrówki śladami bohaterów – podkreśla autor.

– To jest niesamowita frajda, kiedy jako autor widzę na spotkaniach autorskich tych czytelników, którzy przychodzą z książką po dedykację, a później pokazują z tyłu swoje dokonania.

Od fotela dentystycznego do literackiego sukcesu

Choć z wykształcenia i zawodu jest stomatologiem, Gortych udowadnia, że medycyna i literatura mają ze sobą wiele wspólnego. W rozmowie z prowadzącymi przyznał, że oba zawody łączy podobny cel.

– Cała medycyna, jakąkolwiek dziedziną byśmy się nie zajęli, skupia się w ostatecznym rozrachunku na tym, żeby przynieść człowiekowi ulgę w jakimś cierpieniu – mówi.

– Czytelnik bardzo często sięga po książkę po to, żeby znaleźć ulgę w jakimś swoim cierpieniu. Z powodu tęsknoty za górami, w czasie, kiedy ktoś bliski choruje, kiedy chce uciec od rzeczywistości, która go przytłacza. Więc w gruncie rzeczy lekarz i pisarz daje odpowiednio pacjentowi i czytelnikowi troszeczkę to samo, a mianowicie ulgę. Dziś Gortych robi przerwę od pracy na uczelni, by w pełni poświęcić się pisaniu, ale jak sam przyznaje, nie planuje przyszłości zbyt daleko.

– Kiedy kończyłem studia, miałem poukładany plan na życie i w ogóle tych książek nie brałem pod uwagę, a później to wszystko obróciło się o 180 stopni. To doświadczenie mi pokazało, że te dalekosiężne plany nie mają większego sensu, bo życie później i tak je weryfikuje i robi po swojemu – dodaje autor.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości