Robert Karaś walczy o rekord
Robert Karaś postawił sobie za cel zwycięstwo w jednym z najtrudniejszych triathlonów świata - Brasil Ultra Tri w Rio de Janeiro. Polak musi więc przepłynąć 38 kilometrów, przejechać na rowerze 1800 kilometrów oraz przebiec 422 kilometry. Co więcej, sportowiec postanowił pobić także rekord świata, który należy do Belga Kennetha Vanthuyne'a. Oznacza to, że zawody musi ukończyć wcześniej niż 182 godzin, 43 minut i 43 sekund.
Fani Roberta z zapartym tchem śledzili jego losy. Do tej pory triathlonista radził sobie doskonale. Niestety w trakcie biegu pojawiły się problemy. Odnowiła się kontuzja ze Szwajcarii. W piątek 26 maja sportowiec poinformował na Instagramie:
- Nie było mi dane skończyć wyścigu. Zostało bodajże czternaście okrążeń. Moja noga jest w tak złym stanie, że musimy ją przeleczyć. Zdrowie jest najważniejsze, więc pewnie wyruszymy rano i nie będę w stanie tego przebiec, tylko po prostu przejdę – poinformował.
Robert Karaś coraz bliżej mety
Karaś na trasę wrócił w sobotę rano, jego celem była już meta. Mimo kontuzji Polak cały czas miał szansę na pobicie rekordu świata. Jak przyznał w sieci, zostało mu 10 okrążeń, czyli 16 km. Trasę tę będzie pokonać marszobiegiem.
O godzinie 10:30 media obiegła informacja bowiem Robert dotarł do mety. Robert zgodnie z założeniami pokonał Belga i pobił rekord. Informacją pochwalił się na Instagramie.
- ROBERT KARAŚ ustanawia nowy Rekord Świata na dystansie DECA Ironman (38km-1800km-422km) 164 godziny 14 minut i 2 sekund.
Fani i rodzina składają gratulacje
Sukcesem Roberta żyje cała rodzina, znajomi i fani. W sieci pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci gratulują Karasiowi tak wielkiego dokonania. Mężczyzna wykazał się nie tylko fantastyczną kondycją ale także siłą psychiczną i determinacją.
- Król jest jeden - napisała Agnieszka Włodarczyk.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Agnieszka Chylińska wspomina trudny czas w życiu. "To owoc bezsennych lat i samotności"
- Przyjaźń damsko-męska nie istnieje? "Jeszcze jest trzecia osoba, czyli moja żona"
- Igor Herbut: "Staram się być spoko ziomem, ale przede wszystkim dobrym ojcem"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Justyna Rojek/East News