"Czułam, że przestałam walczyć ze sobą". Kolejna uczestniczka odpadła z "Projektu Lady"

Projekt Lady: Małgorzata Rozenek-Majdan, dr Irena Kamińska-Radomska i Tatiana Mindewicz-Puacz
Małgorzata Rozenek-Majdan, dr Irena Kamińska-Radomska i Tatiana Mindewicz-Puacz
Źródło: TVN7
W najnowszym 7 odcinku "Projekt Lady" uczestniczki uczyły się współpracy, panowania nad złością oraz przełamywania własnych lęków. Mimo tygodni spędzonych pod jednym dachem, największym problemem okazała się komunikacja. Nie obyło się bez kłótni i łez.

7 odcinek "Projekt Lady"

Pierwszym zadaniem, z którym musiały zmierzyć się uczestniczki było wspólne sprzątanie pałacu w Ojrzanowie. Misja była utrudniona, ponieważ dziewczęta zostały podzielone na 3-osobowe grupy, a następnie połączone sznurkami zawieszonymi na dłoniach. Jak się szybko okazało, podstawą sukcesu była komunikacja, która jednocześnie okazała się największym problemem. Mentorka Irena Kamińska-Radomska, choć na początku była pesymistką, ostatecznie pochwaliła uczestniczki za wykonaną pracę. Od razu jednak zleciła im kolejne zadanie. 

Z czym mierzą się uczestniczki "Projektu Lady"?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Dziewczęta, pozostając połączone, miały przygotować ognisko i to zgodne z zasadami savoir-vivre. Choć wszystkim było niewygodnie, najgorzej z zadaniem poradziły sobie dwie dziewczyny. Kinga Kowalska wyraźnie informowała o tym, że wyjątkowo zmęczył ją dzień, podczas którego musiała być zależna od koleżanek. Inny problem przy realizacji zadania miała Magdalena Zimoląg. Niestety okazało się, że bywa bardzo zaborcza, wymaga perfekcji od innych, nie bacząc przy tym na uczucia. Zachowania obu dziewcząt nie uszły uwadze mentorek programu.

7 odcinek Projekt Lady, kto odpadł?

Po zadaniach fizycznych uczestniczki "Projektu Lady" wzięły udział w warsztatach prowadzonych przez Tatianę Mindewicz-Puacz. Dziewczęta rozmawiały o poskromieniu złości i radzeniu sobie w trudnych sytuacjach. Częścią terapii było przypomnienie sobie sytuacji, po których żałowały swojego zachowania. W wyznaniach dziewczyn pojawiła się przemoc psychiczna, fizyczna, niezrozumienie i nadużywanie alkoholu.

Po warsztatach prowadzonych przez mentorkę emocje w pałacu opadły. Uczestniczki pogodziły się i przygotowały do kolejnej misji. Otrzymały możliwość wyrzucenia z siebie negatywnych emocji przez zdemolowanie trzech aut. Dla wielu dziewcząt zadanie okazało się oczyszczające. Stanowiło symboliczne pożegnanie się z przeszłością.

Ostatnie zadanie odcinka wzbudziło najwięcej emocji. Uczestniczki w odpowiedniej uprzęży miały zejść po ścianie jednego z warszawskich wieżowców. Choć lęk wysokości był paraliżujący, większość z nich zdecydowała się na pokonanie własnych słabości. Mentorki na zakończenie tygodnia przeprowadziły indywidualne rozmowy z podopiecznymi. Decyzją Tatiany Mindewicz-Puacz oraz Ireny Kamińskiej-Radomskiej, z programem pożegnała się Kinga Kowalska. Decyzja była argumentowana brakiem zaangażowania i dalszych chęci rozwoju uczestniczki.

Zobacz także:

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: TVN7

podziel się:

Pozostałe wiadomości