Rodzinne spotkania w "Projekt Lady". "Stresowałam się, jak to będzie. Czy skoczymy sobie do gardeł, czy się pojednamy"

Rodzinne spotkania w Projekt Lady
Źródło: Dzień Dobry TVN
Przed nami kolejny odcinek "Projektu Lady". Tym razem uczestniczki zmierzą się z bardzo emocjonującym zadaniem. Będą musiały napisać listy do swoich najbliższych, a później spotkają się z rodzinami. Czy był to dla nich najtrudniejszy czy najpiękniejszy moment w programie?

"Projekt Lady". Dziewczęta spotkają się z bliskimi

W piątek 12 listopada o 20.00 w TVN7 zostanie wyemitowany kolejny odcinek "Projektu Lady". Nie zabraknie w nim wzruszeń i szczerych wyznań. O tym, co się wydarzy, opowiedziały w Dzień Dobry TVN Wiktoria Nowakowska, uczestniczka 6. edycji show, jej mama Agnieszka oraz prowadząca Małgorzata Rozenek-Majdan.

- Na początku moja mama nie chciała wziąć udziału w programie, więc stresowałam się, czy przyjedzie. Później, kiedy się dowiedziałam, że będzie, to stresowałam się, jak to będzie. Czy skoczymy sobie do gardeł, czy się pojednamy - wyznała Wiktoria Nowakowska.

- Kiedy Wiktoria powiedziała mi, że idzie do programu, to byłam zszokowana. Nie wiedziałam, jak to odebrać. Później po głębszej analizie zaczęłam skupiać się na tym, na czym polega ten program, że tam są bardzo fajne osoby. Nic tam złego się nie dzieje, wręcz przeciwnie - tam jest wielka nauka, ogromne doświadczenie. Stwierdziłam, że jest ok - przyznała Agnieszka Tarnowska.

Uczestniczki programu dostały trudne zadanie od mentorki Tatiany Mindewicz-Puacz. Musiały napisać, jakie mają najlepsze wspomnienia z bliskimi, ale również czego im brakowało w domu.

- Miałam problem z napisaniem tego listu, dlatego że cały czas miałam w głowie żal do mamy i nie mogłam napisać tych dobrych rzeczy. Pani Tatiana rozmawiała ze mną, podawała przykłady i rzeczywiście to mi pomogło. Wtedy znalazłam te dobre chwile. Te wszystkie złe chwile, które były między nami, przyćmiły te dobre, które jednak istniały. Po trudach napisałam ten list - wyznała Wiktoria.

Dzięki "Projektowi Lady" relacja Wiktorii i jej mamy zdecydowanie się poprawiła. - Byłam strasznie wybuchową osobą. Kiedy mała rzecz mnie irytowała, to wybuchałam. To przekładało się na relację z mamą. My nie rozmawiałyśmy, tylko na siebie krzyczałyśmy. W programie zrozumiałam, że podstawą jest komunikacja. Teraz z mamą każdego dnia staramy się iść do przodu - podkreśliła uczestniczka.

Małgorzata Rozenek-Majdan o "Projekcie Lady"

Małgorzata Rozenek-Majdan w każdej edycji show ma okazję obserwować, jak młode buntowniczki zmieniają się w eleganckie damy.

- Ten odcinek, który dzisiaj będzie można obejrzeć, jest najbardziej wzruszający i emocjonalny z całej edycji. Emocje są tak ogromne. Dziewczyny nawet jeśli czasem w takim swoim nastoletnim, buntowniczym nastawieniu mają problemy np. w kontaktach z mamami, to ten program potrafi zmienić relacje, otwiera oczy na różne rzeczy - zauważyła prowadząca "Projekt Lady".

Zarówno Gosia, jak i mentorki, bardzo się starają, by uczestniczki mogły przejść wewnętrzną przemianę.

- Praca, którą wykonuje Tatiana, jest doceniana przez dziewczyny. Otwiera je i pozwala im wpływać na relacje. Irena też wkłada ogromny wysiłek. Jesteśmy bardzo dumne z naszych podopiecznych. Z tego jak sobie radzą po programie, robią bardzo dużo rzeczy, są na dobrej drodze. Mam wrażenie, że ze względu na sprawy zawodowe, niektóre z dziewcząt zostaną z nami na dłużej - powiedziała Rozenek-Majdan.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

Zobacz także:

Autor: Justyna Piąsta

Źródło zdjęcia głównego: Jerzy Dudek/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości