Dalszą część artykułu przeczytasz pod materiałem wideo.
Śmierć Jerzego Stuhra
9 lipca zakończyła się ważna epoka w polskiej kinematografii. To właśnie tego dnia zmarł Jerzy Stuhr, wybitny aktor i reżyser, który większość swojego życia spędził na scenie. Odszedł w wieku 77 lat. Od dawna zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2011 roku zdiagnozowano u niego raka krtani. Pomimo operacji choroba powróciła w 2023 roku. Oprócz tego artysta przeszedł dwa zawały i udar mózgu.
- Miał kłopoty ze słuchem, mówieniem, myśleniem. Zasadniczo był kiepsko skomunikowany ze światem. Rozmowa z nim na jakikolwiek temat była coraz trudniejsza. Przypominał raczej dziecko. (...) Ciężko mi mówić o tym publicznie, ale widzowie nie mieli do końca świadomości, że w ostatnich latach to nie był ten sam człowiek, którego mają w pamięci. Udar sprzed czterech lat bardzo go zmienił, potem był nawrót choroby nowotworowej i bardzo poważna operacja - mówił Maciej Stuhr o tacie w "Newsweeku".
Marianna Stuhr, młodsza córka Jerzego Stuhra, dwa miesiące po śmierci taty również udzieliła poruszającego wywiadu. W Dzień Dobry TVN mówiła m.in. jak stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości bez ojca.
- To jest poczucie takiego braku fizycznego we mnie. To jest proces, który oczywiście ewoluuje i się zmienia. Były bardzo duże emocje na początku, kiedy tato odszedł. Ostatni czas jego choroby też był bardzo, bardzo trudny. A teraz, kiedy te najtrudniejsze chwile są za nami, przychodzi mierzyć się z fizycznym brakiem kogoś w życiu. Kogoś, kto nie był tuż obok cały czas, ale jednak był wielkimi plecami dla mnie. Bardzo ważnymi plecami - mówiła artystka.
Maciej Stuhr o chorobie Jerzego Stuhra
Maciej Stuhr wystąpił w programie Piotra Jaconia "Bez polityki". W szczerej rozmowie opowiedział między innymi o zmaganiach ojca z demencją. Choć stan zdrowia artysty się pogarszał, to jednak nie chciał rezygnować z występów przed publicznością.
- Heroizm to jest chyba najlepsze słowo. To był naprawdę bardzo mocno schorowany człowiek, który miał problemy z podstawowymi funkcjami życiowymi, po czym wychodził na scenę i grał dwugodzinny spektakl (...) Myśmy wiedzieli, że to jest jedyna rzecz, która go trzyma przy życiu. Gdyby nie spektakl "Geniusz", to byśmy się z nim pożegnali wiele miesięcy wcześniej - wyznał Maciej.
Syn Jerzego Stuhra wspominał również ostatnie miesiące życia taty.
- U nas ten proces żałoby, może to będzie bardzo brutalne, co teraz powiem, i może nawet nie na miejscu, ale on trwał już za jego życia. Już za nim tęskniliśmy jeszcze zanim go zabrakło fizycznie. Właściwie każda moja rozmowa z mamą przez telefon, prawie codziennie, połowa, jak nie 80 procent tej rozmowy polegało na tym, że ona mówiła, że już nie ma tego partnera, którego miała całe życie. No właśnie ostatnio jej to uświadomiłem: "Mamo, ty tę żałobę już przeżywałaś od jakiegoś czasu". W sensie tęsknoty za tym, kogo pamiętamy, kto nam był taki bliski - podkreślił Maciej w programie "Bez polityki".
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jerzy Stuhr w ostatnim wywiadzie opowiedział o walce z chorobą. "Chyba zauważali, ale przymykali oczy"
- Pogrzeb Jerzego Stuhra. Przejmujące słowa w kościele
- Nekrolog Jerzego Stuhra trafił do mediów. Rodzina ma wyjątkową prośbę dotyczącą pogrzebu
Autor: Justyna Piąsta
Źródło: TVN24 GO "Bez polityki"
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News, MWMEDIA