Ostatnie pożegnanie Piotra Balickiego. Pogrzeb prezentera odbył się w Krakowie

Piotr Balicki nie żyje. Chorował na nowotwór
Źródło: Dzień Dobry TVN
Śmierć Piotra Balickiego
Śmierć Piotra Balickiego
Jak zabezpieczyć bliskich na wypadek swojej śmierci?
Jak zabezpieczyć bliskich na wypadek swojej śmierci?
Jak rozmawiać z dziećmi o umieraniu?
Jak rozmawiać z dziećmi o umieraniu?
Rodzina i przyjaciele pożegnali Piotra Balickiego, konferansjera TVN. Znany z programu "Mali Giganci" prezenter zmarł w wieku 38 lat po kilkumiesięcznej walce z czerniakiem. Jego pogrzeb odbył się w Krakowie.

Pogrzeb Piotra Balickiego

Pogrzeb Piotra Balickiego odbył się w piątek, 26 sierpnia, w Kościele Matki Bożej Różańcowej w Krakowie. Zmarłego pożegnali rodzina i przyjaciele. Podczas ceremonii pogrzebowej zagrana została piosenka Zbigniewa Wodeckiego "Lubię wracać tam, gdzie byłem".

Marcin Prokop apelował o wsparcie dla Piotra

Kiedy w czwartkowy wieczór 18 sierpnia swój występ zakończyła Kasia Nosowska z synem Mikołajem Krajewskim, na scenę Opery Leśnej wszedł Marcin Prokop. Tym razem nie uraczył publiczności zabawnym komentarzem ani żartem w swoim stylu. Zamiast tego zwrócił się do publiczności z powagą i przejęciem.

Zrobię coś, czego nikt z państwa się nie spodziewał. Chciałem was o coś poprosić
- powiedział.

- W szpitalu leży chłopak, który jest bardzo ciężko chory i jest częścią naszej TVN-owej rodziny. To jest człowiek, który gdyby był zdrowy, biegałby tutaj, wśród państwa i rozgrzewałby publiczność. Oddawałby Wam swoją dobrą energię. Był i może będzie najlepszy w swoim fachu. Piotrek Balicki. Chciałbym, abyście państwo oddali mu swoją dobrą energię tą, którą się dzielił, ze wszystkimi przez lata swojej pracy - mówił Marcin Prokop.

Publiczność zareagowała brawami, które długo rozbrzmiewały w Operze Leśnej. - Piotruś, jesteśmy z tobą - dodał prowadzący, zwracając się do kolegi wprost ze sceny.

Piotr Balicki nie żyje

W piątek 19 sierpnia rodzina poinformowała serwis Plejada.pl o jego śmierci.

- Piotr wierzył, walczył, wspierali go rodzice i przyjaciele, ale lekarze dawali coraz mniej nadziei. Kilka tygodni temu odwiedziliśmy go w szpitalu w Krakowie, by go wesprzeć. Cały czas łudziliśmy się, że nastąpi jakiś zwrot. Zmarł dziś nad ranem. Żegnaj Piotrusiu. Będziemy o Tobie pamiętać - czytamy.

Prowadzący Dzień Dobry TVN żegnają Piotra Balickiego

Prowadzący Dzień Dobry TVN podczas sobotniego wydania 20 sierpnia pożegnali kolegę.

- Odszedł nasz kolega Piotr Balicki. Dzisiaj chcielibyśmy go pożegnać. Był niezwykle energicznym, wesołym, pełnym optymizmu człowiekiem. Wszystkich tym optymizmem zarażał. Pracował przy produkcjach TVN-u, zagrzewał publiczność do żywej reakcji. Był naprawdę świetny w tym, co robił - powiedziała Paulina Krupińska-Karpiel.

- Był zawsze uśmiechnięty. Empatyczny. Pamiętam, jak byłem wśród publiczności w programie "Mam Talent", to Piotrek zagrzewał tę publiczność, w tym m.in. mnie. Patrzyłem na niego z wielkim podziwem. Powiedziałem, że jak już będę dorosły i duży, to chcę mieć tyle energii, siły, radości w sobie, ile miał ten facet. To jest niebywałe, że nie ma już Piotrka razem z nami. Rodzinie składamy najszczersze kondolencje - dodał Damian Michałowski.

Piotr Balicki zaciekle walczył o życie

Piotr Balicki Piotr był specjalistą do spraw autoprezentacji, reżyserem i konferansjerem. Od lat związany jest z produkcją telewizyjną. Karierę w mediach rozpoczął bardzo wcześnie, bo jeszcze przed maturą. Publiczności TVN znany jest przede wszystkim jako animator czyli osoba, która jest odpowiedzialna za właściwe zachowanie widzów zgromadzonych w studiu. W lutym Piotr za pośrednictwem Instagrama wyznał, w charakterystyczny dla siebie sposób, z ogromnym poczuciem humoru, że choruje na czerniaka. Porównał bowiem chorobę do podstępnego wilka.

- Otóż potwierdzam. Do mojego domku zwanego "ciałem", wpadł wilk, ale postanowił nie pukać - napisał.

- Wlazł chamsko, rozsiadł się na kanapie i dość szybko zaczął się panoszyć i po łazience i po sypialni. A gdy wszedł do kuchni, potłukł naczynia. Schował się, a ja wstałem, żeby sprawdzić, co się stało. Było już trochę za późno. Bo wilk jest już na chacie, nie chce z niej wyjść, a ja zacząłem właśnie go gonić. Niestety skubaniec zna rozkład pomieszczeń i szybko się przemieszcza, a był podstępny i niesamowicie cichy. I tak pozostawił sporo sierści w różnych miejscach. Posprzątanie tego niestety nie jest już łatwe - dodał.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości