Tragedia na wakacjach. Znany aktor utonął, ratując swoje dziecko. Sekcja zwłok ujawnia przyczynę śmierci

Malcolm-Jamal Warner, Bill Cosby
Malcolm-Jamal Warner nie żyje
Źródło: NBC/Contributor/Getty Images
Pod koniec lipca media obiegła smutna wiadomość o śmierci Malcolma-Jamala Warnera. Aktor znany z popularnego serialu "The Cosby Show", utonął podczas wakacji, gdy próbował ratować córę przed silnym prądem morskim na plaży Playa Grande w Cahuita.
Kluczowe fakty:
  • Malcolm-Jamal Warner zginął 20 lipca na plaży w Kostaryce, próbując uratować swoją córkę porwaną przez silny prąd morski podczas wspólnej kąpieli. Dziewczynkę udało się ocalić, aktora niestety nie.
  • Mimo natychmiastowej akcji ratunkowej i reanimacji, 54-letni gwiazdor "The Cosby Show" został wyciągnięty z wody bez oznak życia. Sekcja zwłok potwierdziła, że przyczyną śmierci było utonięcie.
  • Warunki na plaży Playa Grande były wyjątkowo niebezpieczne – wysokie fale i silne prądy są tam częste, a miejsce objęte jest czerwonymi flagami ostrzegawczymi.

Malcolm-Jamal Warner nie żyje

Malcolm-Jamal Warner spędzał z rodziną wakacje na Kostaryce. W niedzielę, 20 lipca doszło do wypadku. W okolicach plaży Cocles w miejscowości Limón podczas wspólnej kąpieli ojca z córką, prąd morski zaczął ściągać rodzinę pod wodę.

Na pomoc tonącym ruszyli lokalni ratownicy plażowi i Czerwony Krzyż. Do akcji ratunkowej przyłączyli się także świadkowie zdarzenia. Jeszcze przed przybyciem profesjonalnej pomocy, próbowali ratować mężczyznę i dziewczynę, używając deski surfingowej.

- Jednemu z pomocników udało się wciągnąć dziewczynkę na deskę i odepchnąć ją w stronę brzegu dowódca lokalnej policji turystycznej. Niestety, fale wciągnęły ratownika z powrotem do wody, a drugi musiał interweniować, by pomóc Warnerowi. Aktor został ostatecznie wyciągnięty z wody przez służby, jednak już bez oznak życia. Pomimo natychmiastowej resuscytacji, stwierdzono zgon na miejscu — relacjonował Elberth Leon, szef miejscowej policji.

Dzięki szybkiej reakcji ratowników dziewczynkę i drugiego mężczyznę udało się uratować. Oboje zostali przewiezieni do lokalnej kliniki i są już bezpieczni. Niestety 54-letni aktor zginął.

- Oboje zostali wciągnięci przez silne fale. Malcolm jako ojciec walczył, by uratować córkę, ale siła oceanu okazała się zbyt potężna - poinformował Elberth Leon, szef miejscowej policji turystycznej, cytowany przez serwis USMagazine.

Malcolm-Jamal Warner. Co wynika z sekcji zwłok?

Po śmierci aktora Kostarykańska Agencja Dochodzeń Sądowych przeprowadziła sekcję zwłok. Wyniki jednoznacznie wskazują, że przyczyną śmierci Malcolma było "uduszenie przez utonięcie". Jak przyznał Elberth Leon feralnego dnia warunki na plaży były wyjątkowo trudne. Występowały wysokie fale i bardzo silne prądy.

- Plaża Playa Grande jest znana z niebezpiecznych warunków. Często widnieją tam czerwone flagi ostrzegawcze - dodał.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości