Natalia Przybysz przeciw molestowaniu: "Jeden z wujków wziął mnie kiedyś za dom. Sparaliżowało mnie"

Natalia Przybysz o molestowaniu seksualnym
Natalia Przybysz o molestowaniu seksualnym
Źródło: Jarosław Antoniak/MWMEDIA
Niechciany dotyk, nachalna adoracja czy niewybredne żarty - to zaledwie część zachowań, które wpisują się w definicję molestowania seksualnego. Ofiary tej formy przemocy coraz częściej decydują się mówić głośno o swoich doświadczeniach. W gronie osób sprzeciwiających się przekraczaniu cielesnych i emocjonalnych granic znalazła się również Natalia Przybysz. - Dla mnie jest ważne, żeby obnażać takie obrzydliwe rzeczy - przyznała wokalistka w szczerym wywiadzie dla magazynu "Wysokie Obcasy".

Natalia Przybysz o molestowaniu seksualnym

Przemoc skupiająca się wokół kobiecej seksualności to powszechne zjawisko. Nie dziwi zatem fakt, że coraz więcej osób decyduje się przerwać milczenie i otwarcie opowiada o swoich doświadczeniach - choćby po to, by obnażyć skalę tego problemu. W tym miejscu warto podkreślić, że molestowanie to nie tylko niepożądany kontakt fizyczny, ale także niedwuznaczne komentarze i zaczepki na ulicy.

Molestowanie

ORIGINAL (6)
Uwaga! TVN: Zarzuty dla duchownego
Uwaga! TVN: Zarzuty dla duchownego
Uwaga! TVN: Syn dyrektorki przedszkola molestował dzieci?
Uwaga! TVN: Syn dyrektorki przedszkola molestował dzieci?
Uwaga! TVN: Czy zakonnik z Bytomia molestował dzieci w podziemiach kościoła?
Uwaga! TVN: Czy zakonnik z Bytomia molestował dzieci w podziemiach kościoła?

- To sytuacje, które paraliżują, zamrażają. Osoba, która doświadcza molestowania w przestrzeni publicznej, przeżywa stres. To ją zawstydza i zamyka. Otwiera się dopiero wtedy, gdy pojawiają się w jej otoczeniu rozmowy na podobny temat - stwierdziła Natalia Przybysz w rozmowie z Moniką Tutak-Goll z magazynu "Wysokie Obcasy".

Natalia Przybysz o przykrych doświadczeniach z przeszłości

Pochylanie się nad tematem przemocy wobec kobiet nie jest łatwe. Natalia Przybysz zdecydowała się jednak na taki krok. Co więcej, dołączyła do akcji "Stand Up - sprzeciw się molestowaniu w miejscach publicznych". Artystka rozumie, co czują ofiary molestowania, bowiem sama niejednokrotnie mierzyła się z nieprzyjemnymi sytuacjami.

- Na imprezie rodzinnej jeden z wujków wziął mnie kiedyś za dom. "Chodź, chodź" - powtarzał. Potem złapał za tyłek i powiedział: "Ty jesteś fajna, będziesz ze mną piła wódkę czy nie?". Sparaliżowało mnie. Nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Drugi wujek podglądał mnie, gdy się myłam (...). Byłam w szoku, musiałam się pozbierać, ale zareagowałam oburzeniem (...). Obrócił to w żart, nie rozumiał, o co mi chodzi (...). Dla mnie jest ważne, żeby obnażać takie obrzydliwe rzeczy, mówić o tym, żebyśmy z ludzi nie robili niewiniątek, nawet jeśli są naszymi wujkami - przyznała wokalistka w szczerym wywiadzie dla magazynu "Wysokie Obcasy", jednocześnie podkreślając, że kobiety nie powinny brać na siebie odpowiedzialności za tego rodzaju incydenty.

- Czujemy się winne przez narracje, którą słyszymy od dzieciństwa. To wynika z podejścia do kobiety, do kobiecego ciała, z przekonania, że nasze ciała są czemukolwiek winne. Nasze ciało od dzieciństwa jest przecież seksualizowane (...). Takie akcje jak "Stand Up" są bardzo ważne, bo uczą reakcji i robią przestrzeń dla opowieści, które kiedyś uznałybyśmy za zawstydzające - oceniła gwiazda.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości