Mikołaj Roznerski ze sportem związany jest od lat
Mikołaj Roznerski regularnie uprawia sport. Ćwiczenia wyzwalają w nim endorfiny, które mają zbawienny wpływ na funkcjonowanie organizmu. Zdarza mu się trenować nawet siedem razy w tygodniu. - Lubię się ruszać - przyznał w Dzień Dobry TVN. Nie przeszkodziła mu w tym także pandemia, podczas której zamykano co jakiś czas siłownie. Wówczas aktor biegał na zewnątrz lub ćwiczył w domu. Kupił nawet odpowiedni sprzęt, jak np. rowerek stacjonarny. W dniu pojawienia się w naszym studiu wraz ze swoim trenerem, Przemysławem Nowakiem zrobili trening, który zaczął się kilka minut po 6:00.
- Dzisiaj troszeczkę później, bo chciałem wyglądać jakoś u Was w programie. Postanowiłem się troszeczkę wyspać, a normalnie czasem robię ten trening około 4:30 - powiedział Mikołaj Roznerski. - Wszystko ma swoją granicę, jeżeli czuję się źle, nie mam sił na trening, to się do tego nie zmuszam. Zresztą mój trening nie jest tylko siłowy, to jest także włączenie crossfitu - dodał.
Kiedy Mikołaj Roznerski wyjeżdża w sprawach zawodowych, to zawsze sprawdza, gdzie mógłby poćwiczyć.
Kulisy Sławy
Jak utrzymać postanowienia noworoczne?
Jeżeli decydujemy się na treningi personalne, warto znaleźć trenera, z którym czujemy się dobrze, i który rozumie nasze potrzeby.
- Są ludzie wewnątrz sterowni i zewnątrz sterowni. Wewnątrz to tacy, którzy sobie sami stawiają cele i do nich dążą. Potrafią się osądzać i podnosić poprzeczkę i, tak jak Mikołaj, codziennie rano wstawać. Zewnątrz sterowni, to ci, którzy potrzebują tego bodźca zewnętrznego i z trenerem można takie cele wspólnie założyć. Najlepiej robić to powoli, małymi krokami - podkreślił trener Przemysław Nowak.
- W treningach nie chodzi o to, że każdy ma świetnie wyglądać, tylko o to, żeby się dobrze czuł - podsumował Roznerski.
Zobacz także:
- Katarzyna Bosacka radzi, jak robić tanie zakupy
- Pod jaką pościelą śpi się najzdrowiej? Specjalista radzi
- High Heels Dance - na czym polega taniec na szpilkach?
Autor: Daria Pacańska
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News