Katarzyna Miller o mamie: "Była osobą fajną pod wieloma względami, tylko nie dla mnie"
Kasia Miller od wielu lat pomaga kobietom w osiąganiu pełni szczęścia, pisze też poradniki, które w tym pomagają. W programie opowiedziała o jednej z najtrudniejszych relacji – matka-córka. Kobieta nie ukrywa, że jej relacja z mamą nie była łatwa.
- To była moja ciężka robota przez prawie całe życie. Mama była osobą fajną pod wieloma względami, tylko nie dla mnie i nie dla tatusia – ona nas po prostu nie lubiła. Towarzyska, wesoła, piękna, ale bardzo nie lubiła tego, że my się świetnie dogadujemy z ojcem. Byliśmy kompletnie z innej planety – ona była wychowaną i skrzywdzoną przez dewotkę dziewczyną, ojciec był z rodziny ewangelickiej i był wolnomyślicielem.
Jak opowiada, tata nauczył ją, jak się bić, mama była z innego, bardzo klasycznie damskiego świata. Jak twierdzi, mama jej nie lubiła i nie chciała mieć dziecka z jej ojcem.
- Ona była dla mnie zimna. Dbała, miałam wszystko co trzeba, dobrze mnie ubierała. Jednak cokolwiek robiłam jej nie pasowało, nie miałyśmy wspólnego języka, bez przerwy mnie krytykowała, rywalizowała ze mną. Jej pierwsze słowa jak mnie widziała gdziekolwiek brzmiały "jak ty wyglądasz?"
Pewnego dnia, gdy Katarzyna wróciła z wyjazdu, jej mama wystawiła walizki ojca za drzwi i zwolniła nianię, którą psycholożka bardzo lubiła. Świat Katarzyny się zawalił. Niedługo później próbowała popełnić samobójstwo. Mama, gdy dowiedziała się o próbie samobójczej córki zapytała, "Czy to dlatego, że ci tego pierścionka nie kupiłam?" Zdaniem Katarzyny jest to wina epidemii pokoleń – trwania w przekonaniu, że i tak jest się lepszą matką od własnej.
Toksyczne relacje z rodzicami. Jak z nimi żyć?
Katarzyna jest autorką książki "Być córką i nie zwariować", w której znajduje się między innymi rozdział "Rzeczy, których matka nigdy nie powinna mówić swojej córce".
- Kiedyś myślałam, że napiszę książkę, w której będą tylko te zdania. "Co ty robisz?" "Zajmij się nauką!" "Po kim ty taka jesteś?". Ludzie tak cierpią, że my nie mamy o tym pojęcia. Jeśli ktoś jest naprawdę toksyczny, trzeba to po prostu przetrwać – każdy z nas ma jakieś strategie – a jak tylko da z domu wyjść, to wyjść - podsumowuje.
Na pytanie, jak zbudować relację, aby nie była toksyczna? Odpowiada, że zawsze należy zaczynać od siebie. Jak zaznacza, ważne jest też, by wspierać dziecko, mówić mu "Wierzę w ciebie" zamiast "Martwię się o ciebie", a także pozwalać popełniać błędy.
- Błędy w życiu są cudowne. Najważniejsze w życiu są dobre błędy. Jak nie będziesz w życiu robić błędów, niczego się nie nauczysz. To jest w gruncie rzeczy tak proste. Nie róbmy z życia jakiegoś przepisu – człowiek jest taką istotą, że ma dokładnie wszystko. Nawet jeżeli ma niskie IQ, to się naprawdę od czegoś nadaje - kończy Katarzyna Miller.
Cały odcinek programu "Miasto Kobiet" na antenie TVN Style w niedzielę o 12:30 i o 22:15 oraz na Player.pl.
Zobacz video: Dominika Gwit we własnej osobie. „Wszyscy mamy nabrać dystansu do siebie i do świata”
Zobacz także:
- "Zostałem postawiony pod ścianą". Jak uczestnicy programu "Prince Charming" wspominają swoje coming outy?
- Michał Piróg pokazał brata. "Jak byłem mały to mi wmawiał, że jestem adoptowany..."
- Joanna Koroniewska zwróciła się do fanów: "Może ktoś by chciał mieć takiego szefa jak ja?"
- Katarzyna Miller o roli córek w rodzinie: "Bardzo często są pociechą dla rodziców, ale same nie dostają tej pociechy"
Autor: Sylwia Wołoch
Źródło: "Miasto Kobiet" TVN Style