Mariusz Szczygieł wspomina lata 80. Czym się wtedy chwalił?
Codzienność w PRL-u rządziła się swoimi prawami. O kilometrowych kolejkach w sklepach i o braku dostępu do podstawowych produktów współcześni nastolatkowie mogą dowiedzieć się jedynie z lekcji historii lub opowiadań starszych członków rodziny.
Co w latach 80., w których komunizm narzucał wszystkim jednolitość w ubiorze i standardzie życia, było więc atrybutem nowoczesności i względnego bogactwa, czyli czymś, co pozwalało się wyróżniać i co było namiastką prestiżu? Mariusz Szczygieł zna odpowiedź na to pytanie. Dziennikarz wspomina, że zwykła reklamówka z napisem "Pewex" była w czasach jego młodości idealnym gadżetem do szpanowania.
Dziennikarze TVN
- Młodzi mogą mieć dziś kłopoty z uwierzeniem: plastikowa torebka z napisem "Pewex" była oznaką lepszego świata. Zwykła reklamówka? Oczywiście! Można ją było dostać jako torbę do dżinsów czy swetra, kupowanych w sieci Pewex, ale też kupić samodzielnie za 1 centa. Tylko trzeba było go posiadać… - czytamy na facebookowym profilu reportażysty.
Mariusz Szczygieł zauważył, że posiadanie wspomnianej reklamówki dawało sygnał o "dostępie do waluty, za którą uważało się dolary lub bony dolarowe". Świadczyło o zamożności, kontaktach z rodziną za granicą lub sprycie i kombinatorstwie. Sam modny gadżet był traktowany z należytym szacunkiem.
- Takiej peweksowskiej reklamówki nie rzucało się gdzieś w przedpokoju. Po powrocie z wakacji została pieczołowicie złożona i powędrowała do szafy - tam, gdzie leżały prześcieradła i poszwy. Mogła się przydać, gdybym po wakacjach jechał na wycieczkę z klasą - opowiada dziennikarz.
Mariusz Szczygieł na zdjęciu z dzieciństwa
Wpis ze wspomnieniami z lat 80. Mariusz Szczygieł opatrzył archiwalną, biało-czarną fotografią, na której pozuje z członkami rodziny. Miał wówczas 14 lat, a w ręku dzierżył tę znamienną reklamówkę z Peweksu.
- Lipiec 1980, z rodziną w Kątach Rybckich. Po lewej nastolatek z gadżetem, który sprawiał, że czuł się chłopakiem modnym, zaopatrzonym w atrybut nowoczesności. (...) Chodziłem wtedy po Wybrzeżu z tą torbą w tę i we w tę. W środku miałem… portfel. Nobilitacja na miarę Polski Ludowej - wyznał dziennikarz.
Mariusz Szczygieł zakończył swój wpis na Facebooku nutką humoru. - Tyle mojej dysertacji dla młodych pt. „Kiedy obciach był splendorem” - czytamy.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- "Mask Singer". Znamy zwycięzcę programu. Kto ukrywał się pod maską?
- Krzysztof Dracz odsłania kulisy pracy w zawodzie aktora. "Umawiam się z widzem, że będę go oszukiwał"
- Niezależne kino w Polsce oczami Grażyny Torbickiej. Który film jest jej ulubionym?
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: Facebook
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Urbanek/East News