Nowy film Catherine Hardwicke
W filmie "Mafia Mamma" Kristin, w tej roli Toni Collette, ma wrażenie, że już nic ekscytującego jej w życiu nie spotka. Dzieci są dorosłe, a relacje z mężem nie układają się najlepiej. Wtedy nieoczekiwanie bohaterka dowiaduje się o śmierci swojego dziadka. Wyrusza więc na jego pogrzeb do Włoch, a tam dowiaduje się, że starszy pan przed śmiercią uczynił ją jedyną spadkobierczynią swojego biznesu. Sprawa staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy wyjchodzi na jaw, że dziadek stał na czele mafijnej rodziny. Amerykańska gospodyni domowa z dnia na dzień zostanie szefową mafii. W nowej rzeczywistości pomoże się jej odnaleźć Bianca, w którą wcieliła się Monica Bellucci.
Anna Tatarska: Zaczynała pani od kina niezależnego, potem niespodziewanie zrealizowała sagę "Zmierzch", teraz znowu coś nowego... Gdzie w tym zróżnicowanym świecie plasuje się "Mafia Mamma"?
Catherine Hardwicke: Zawsze chciałam robić filmy o kobietach, złożonych postaciach, i na pewno ten film do tego założenia pasuje. Wszystkie bohaterki są jedyne w swoim rodzaju. Śledzimy główną postać, jak rozpoczyna wyjątkową podróż, taką, którą odbywa wiele kobiet. Na początku chcemy sprawiać przyjemność wszystkim dookoła, nikogo nie chcemy wkurzyć. Potem dociera do nas, że nie jesteśmy asertywne, również w pracy. U mnie dotyczyło to producentów, decydentów. Dociera do nas, że pora wyjść ze swojej skorupki i być silną. W tym filmie "Mafia Mamma" widzimy kobietę, która odnajduje tę siłę. Wydaje mi się, że to też jest moja droga.
Catherine Hardwicke o filmie "Mafia Mamma"
Główna bohaterka to strzał w dziesiątkę. Monica oczywiście wypada świetnie, ale Toni kradnie show. Czym aktorki przekonały panią do siebie?
Ten scenariusz przysłała mi właśnie Toni, więc wiedziałam, że będzie grała główną rolę. Przeczytałam go i od razu zobaczyłam ją jako Kristen, wyobraziłam sobie wszystkie zabawne warstwy, które wniesie do filmu. A ona wniosła jeszcze więcej! Monica stanowi do niej świetny kontrast, zarówno na poziomie wyglądu, ale też energii, bo cokolwiek zrobi, jest hipnotyzujące i piękne. O co mnie nie prosiła, mówiłam: "Tak, Monico, zrobię to!" Jest w niej coś łagodnego i uwodzicielskiego.
Podczas rozmowy z Toni i Monicą miałam poczucie, że się świetnie bawiły na planie. To wcale nie jest takie oczywiste, nawet jeśli film się potem udaje. Czy to był plus podczas realizacji tego projektu, także podczas bardzo trudnych scen walk, które pojawiają się na ekranie?
Realizacja tego filmu była dla nas superzabawą. Toni i Monica miały świetne podejście, podobnie jak Sophia Nomvete i reszta obsady. Wszyscy byli podekscytowani, bo kręciliśmy w Rzymie, bawiliśmy się włoską atmosferą, kuchnią i tym, jakie mają oczekiwania przyjeżdżający do Włoch Amerykanie. To była czysta radość. Nasze wielkie sceny walki mogliśmy dokładnie przećwiczyć w małym miasteczku Bracciano [gdzie powstawały], poznać mieszkańców, którzy w nich uczestniczyli. Cała ekipa była z Włoch. Wspaniałe doświadczenie!
Ten film to zabawa, humor, ekscytacja, ale też strasznie byłam po nim głodna. Kiedy na ekranie bohaterki jadły gnocchi, chciałam sięgnąć na ich talerz… Mam nadzieję, że zjadłaś na planie dużo pysznego makaronu!
Tak, ale tyle się na planie nabiegałam góra-doł po brukowanych uliczkach, że wszystko spaliłam.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Joanna i Marta Krupa. Paulina, Agata i Jan Młynarscy oraz inne sławne rodzeństwa w polskim show-biznesie
- Konrad Eleryk o tym, co robił, gdy kończył swoje sceny w serialu "Pati". "To mi się nie zdarza"
- Magda Femme miała problemy finansowe? Wokalistka wydała oświadczenie. "Walczcie o swoje"
Autor: Justyna Piąsta
Reporter: Anna Tatarska