"Niewolnica Isaura" - najpopularniejsza telenowela na świecie
W trakcie emisji kolejnych odcinków serialu "Niewolnica Isaura" dosłownie pustoszały ulice. Ludzie na całym świecie z zapartym tchem śledzili losy głównych bohaterów. Odtwórczyni roli Isaury po tak ogromnym sukcesie postanowiła zająć się reżyserią i produkcją. Ta telenowela zmieniła jej życie, a w tym roku Lucelia Santos świętuje 50-lecie kariery. Sandra Hajduk-Popińska postanowiła sprawdzić, czy twórcy spodziewali się takiego zainteresowania tym serialem.
- Nigdy nie bylibyśmy w stanie sobie tego wyobrazić, ta telenowela została nagrana w bardzo prosty sposób. Nie spodziewaliśmy się, że może być takim sukcesem poza Brazylią - tłumaczyła Lucelia Santos.
Prosty sposób realizacji nie przeszkadzał Fidelowi Castro, który był jednym z największych fanów produkcji. Serial docierał do wielu ludzi, a tym samym rosła sława Lucelii, która wówczas była bardzo młodą dziewczyną. W wieku 18 lat stała się rozpoznawalna w Brazylii, a chwilę później na całym świecie.
- Właściwie powinnam powiedzieć, że całe moje życie byłam sławna i z tą sławą musiałam sobie radzić. Prawdę mówiąc, nawet nie wiem, jak to jest żyć inaczej, bez sławy. W wielu miejscach na świecie ludzie wciąż rozpoznają mnie na ulicy i kojarzą z Isaurą. To jest ta pozytywna strona. Wiesz, to takie uczucie jakbyś była przytulana przez wielką rodzinę - wyjaśniła Lucelia.
Lucelia Santos i niezwykła popularność
Ludzie oszaleli na punkcie "Niewolnicy Isaury". Na Węgrzech fani robili zbiórki pieniędzy na rzecz głównej postaci, a na Kubie wstrzymywano nawet loty. Aktorka dostawała listy z całego świata, a mężczyźni się jej oświadczali. Lucelia Santos nigdy nie czuła się przytłoczona tą skalą popularności i z przymrużeniem oka podkreśliła, że nigdy nie dostała pieniędzy z żadnej z tych zbiórek.
Rubens de Falco, odtwórca roli serialowego partnera Lucelii zmarł w 2008 roku. Santos podkreśla, że łączyła ich ogromna więź i utrzymywali ze sobą kontakt aż do jego śmierci.
- Do końca jego życia byliśmy przyjaciółmi, często się spotykaliśmy, bardzo go lubiłam i był to bardzo ważny człowiek w mojej karierze - wyznała Lucelia.
Przed przyjęciem roli w serialu, aktorka pracowała w teatrach. Po zakończeniu emisji telenoweli zajęła się produkcją filmową i reżyserią. Lucelia Santos od około 20 lat jest buddystką.
Zobacz także:
- "Styl na wagę złota". Projektantka pokazuje, jak przerobić swoje ubrania i nadać im drugie życie
- Jan Kliment o trudnych początkach swojej kariery. "Kiedy zaczynałem tańczyć, to nie było takie modne. Tata się tego wstydził"
- Nowa pasja Pauliny Holtz. "Nigdy nie należy myśleć, że na coś jest za późno"
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Sandra Hajduk-Popińska