Lil Masti urodziła córeczkę
Aniela Bogusz znana jako Lil Masti w styczniu bieżącego roku podzieliła się ze światem radosną nowiną. To wówczas celebrytka oznajmiła, że wraz z ukochanym Tomaszem Woźniakowskim spodziewa się dziecka. Od tego czasu przyszła mama regularnie relacjonowała w sieci stan swojego zdrowia. Fanów "zabrała" także na badania USG.
Po 9 miesiącach, 26 sierpnia powitała na świecie córeczkę Arię. Na Instagramie opublikowała wspólne zdjęcie i podpisała wzruszającym opisem: - "ARIA WOŹNIAKOWSKA 24.08.2023 r. Witaj na świecie. Kochamy Cię Aniołku".
Jak się okazuje, na tym celebrytka nie poprzestała. Podobnie jak youtuberki Andziaks czy Wersow, pokusiła się o opublikowanie prywatnego filmiku z porodówki. W pierwszym tygodniu września na kanał Lil Masti trafił materiał, w którym nie zabrakło intymnych kadrów. Wzruszona mama opowiedziała także o problemach, jakie pojawiły się podczas porodu.
Lil Masti pokazała film z własnego porodu
Ten film z pewnością będzie pamiątką na całe życie. Według niektórych internatów powinien jednak zapełnić domowe archiwum. Aniela i Tomasz zdecydowali jednak nieco inaczej a swoim szczęściem, chwilami stresu i niepokoju podzielili się ze światem. Do sieci wrzucili bowiem film relacjonujący dzień porodu. Zaczęło się standardowo od skurczy, drgawek, drogi do kliniki, badań, a następnie pierwszych momentów spędzonych z córeczką.
Świeżo upieczona mama opowiedziała także nieco więcej o samym porodzie. Jak się okazuje, nie obeszło się bez problemów przy odejściu wód. Z relacji Lil wynika, że córeczka źle "wstawiała się" do kanału rodnego, w wyniku czego spadało jej tętno. Ręce na pulsie miał jednak personel. Ostatecznie lekarze zdecydowali się na cesarskie cięcie.
- Doszło do 9 cm rozwarcia. W związku z tym, że nie było postępu, a mała zaczęła mieć ponownie spadki tętna, co zagrażało zamartwicą, podjęta została decyzja, aby zakończyć poród cięciem cesarskim – wyjaśniła Lil Masti.
Na filmie rodzice pokazali także czas spędzony wspólnie po narodzinach.
Internauci krytykują
O intymnym i prywatnym nagraniu Lil Masti informowała fanów jakiś czas temu. Świeżo upieczona mama na Instastroie wrzuciła wideo, na którym zapłakana przyznała, że kończy montowanie filmu z porodówki. Jak przyznała, wartościowe momenty zasługują na to, by pokazać je innym.
Nieco innego zdania są internauci. W komentarzach nie zabrakło gratulacji i szczerych życzeń, a także krytyki dotyczącej pokazywania pierwszych momentów życia bezbronnego dziecka.
- "Powinien być na to paragraf", "Ja tam jednak jestem zawiedziona, a film z zapłodnienia to gdzie jest? I nie nie, to nie to o czym myślicie. Taka tyci kamerka, zamontowana na plemniku o, to by było coś. Tak, to sarkazm. Dobijamy w obecnych czasach do ukazywania życia rodem z Truman Show. Dramat”, "Za chwilę będą pokazywać umieranie rodziców" - grzmią internauci.
Głos zabrała także zbulwersowana Karolina Korwin Piotrowska: "Mam szczerą nadzieję, że biedne dzieci celebrytów, na których rodzice bezkarnie zarabiają worki kasy, pozwą ich kiedyś do sądu za utratę prywatności, intymności, największego skarbu, jaki ma człowiek. Ekshibicjonizm, wrzask, wołanie o uwagę i lajki to choroba, która jest nałogiem, ale to się leczy... tylko trzeba pojąć, że jest się chorym"
Pojawiły się także odmienne komentarze przyszłych rodziców.
- "W końcu ktoś wrzuca to, jak naprawdę wygląda poród, jak wyglądają emocje", "Dziękujemy za podzielenie się z nami Wasza cudowną, niezapomnianą, pełną wzruszeń historią", "jak dla mnie super, że jest taki film, bo planuje dziecko, a zupełnie nie wiem, jak to wygląda i czego można się spodziewać. Wiadomo, że u każdego to inaczej może być, ale oswaja mnie to i dzięki temu mogę zobaczyć, jak to naprawdę wygląda. Dziękuje za taki film!" - czytamy.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Skarżyła się na ból brzucha po porodzie. W jej ciele znaleziono narzędzie chirurgiczne wielkości talerza
- Niespodziewanie urodziła bliźnięta. Była pewna, że ma grypę żołądkową
- Lekarz pokazał zakrwawione obuwie po operacji. "Ku przestrodze"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA