Leszek Możdżer świętuje urodziny. Wybitny pianista jazzowy kończy 50 lat

Leszek możdżer
Leszek możdżer
Leszek Możdżer kończy właśnie 50 lat. Jest wybitnym i niezwykle uzdolnionym pianistą jazzowym. W jednym z wywiadów wyznał, że dobry artysta musi mieć dwie cechy - świetny warsztat i piękną duszę. Na swoim koncie ma ponad 100 płyt. Jak kształtowała się jego twórczość?

Leszek Możdżer świętuje 50. urodziny

- Od początku byłem zafascynowany tym, że naciskając dźwignię klawisza mogę przywołać do życia melodię, którą słyszałem wcześniej. To się dla mnie stało sposobem na życie - mówił w rozmowie z Agnieszką Szydłowską w TVP Kultura.

Możdżer ukończył Akademię Muzyczną im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku w klasie fortepianu. Jednak od początku fascynował go jazz.

- Miałem duże ego i do dzisiaj je mam, wydaje mi się, że ego to podstawowe narzędzie przejawiania się w tym świecie. Wiedziałem, że jeśli mam być Leszkiem Możdżerem, to muszę grać jazz, bo jak będę grać muzykę klasyczną, to będę gdzieś w tłumie - opowiadał w jednym z wywiadów.

Swoją przygodę z jazzem zaczął w zespole klarnecisty Emila Kowalskiego. Stąd Tymon Tymański ściągnął go do legendarnej Miłości.

- Na drugiej próbie zespołu Emila Kowalskiego wkroczył nagle zamaszystym gestem Tymon Tymański. Wtedy miał po sześć kolczyków w każdym uchu, miał wielki zielony prochowiec, w ogóle był ogromny. Rzucił mi nuty na pianino i powiedział "ja słyszałem, że ty fajnie grasz, to może byś przyszedł na próbę do nas w czwartek". Ja przestraszony kompletnie powiedziałem "dobrze przyjdę", ale wcale mi się to nie podobało - wspominał Możdżer filmie "Miłość" Filipa Dzierżawskiego.

Saksofonista Miłości Mikołaj Trzaska opowiadał w swojej autobiografii "Wrzeszcz!", że "Leszek spełnił Tymonowe oczekiwania". "Rysiek napisał mu trochę tych swoich dziwnych nut — Leszek się śmiał, ale grał. Miał na to taki specjalny, kozi śmiech: he, he, he! "Co to jest? Rysiek, ale to przecież w ogóle nie jest w tonacji. He, he, he! Nie zwracaj na to uwagi. Graj!" I on rzeczywiście każdą nutę zagrał. I tylko mówił: "Ale to śmieszne! A tu coś chromatycznego, ojejku". "A to jest do zagrania?", pytałem. "Wszystko jest", odpowiadał. Ale oczywiście tylko przez Leszka.

Współpraca z Tymonem Tymańskim

Możdżer w różnych wywiadach podkreślał wpływ, jaki wywarł na niego Tymański. "Tymon był człowiekiem bardzo odważnym, on penetrował już rejony buddyzmu, jeździł na sesje medytacyjne, dużo wiedział o historii kultury, ja byłem trochę takim delikatnie zachowującym się, pochodzącym z katolickiej rodziny chłopcem, który nosił ukradkiem różaniec w kieszeni, zresztą robię to do dzisiaj. To było spotkanie dwóch zupełnie różnych osobowości" - opowiadał Szydłowskiej.

Koledzy z zespołu w różnych wywiadach wspominali Możdżera jako nieasertywnego, małomównego "wieśka" z kitką, który grał w religijnym zespole Totus Tuus koncerty dla papieża. Jednak jak wspominał Trzaska we "Wrzeszcz!", "kiedy siada przy fortepianie, wówczas ma taki atak, że nuty lądują na klawiaturze jak dzikie ptaszyska! Nochal trzyma nisko przy tych cholernych, długich paluszkach i widzisz, że kiedy Leszek gra, robi się niebezpiecznie!".

Tymański w wywiadzie rzece "ADHD. Autobiografia" mówił: "Lechu był i jest moim przyjacielem, ale na jakichś swoistych, autystycznych zasadach. Pojawia się u mnie w domu jak duch i mówi: "O, jak tu fajnie, macie prawdziwy dom, prawdziwe ognisko domowe", po czym znika w taki sam sposób, w jaki się pojawił. Jak półbóg albo przychylny płanetnik, przyjazna zjawa, która podgląda ludzi w restauracji. "Zobacz, ci ludzie jedzą. Je-dzą. Ty też to robisz? A po co się je? I co się potem dzieje z tym jedzeniem?".

- Lechu to naprawdę bardzo bystry i dowcipny gość, ze sporym talentem aktorskim. Mógłby z pewnością robić wiele innych rzeczy oprócz muzyki. Dla mnie był zawsze przyjaznym kosmitą. Kosmitą kosmitów. Ale pewnie on może powiedzieć to samo o mnie - dodał.

Leszek Możdżer - osiągnięcia

Możdżer ma na koncie ponad sto płyt - autorskich, ścieżek dźwiękowych oraz współtworzonych z innymi artystami. Jego najsłynniejsze albumy to te z autorskimi wersjami utworów Fryderyka Chopina, Krzysztofa Komedy oraz Jana A.P. Kaczmarka. Płyta "Impressions on Chopin" zyskała status platynowej, a te z aranżacjami Komedy i Kaczmarka pokryły się podwójną platyną.

Status płyty diamentowej osiągnął album "The Time" który nagrał z basistą Larsem Danielssonem i perkusistą Zoharem Fresco.

- Trio z Larsem Danielssonem i perkusjonistą Zoharem Fresco nazwałem "Leszek Możdżer Dream Team". Danielssona spotkałem na scenie podczas występu z Davidem Liebmanem na rynku Starego Miasta w Warszawie. I już po paru minutach wiedziałem, że to jest basista, z którym chciałbym grać. Taki sam timing, porozumienie, błysk w oku; wiedziałem, że myśli to samo, co ja. (...) Drugi człowiek to Zohar Fresco, z którym spotkałem się kilka lat temu w Izraelu. Tam posłałem swoją płytę "Chopin Impressions", na której w dwóch utworach gra irański muzyk na tombaku. Powiedziano mi, skoro na płycie są perkusjonalia, to tu jest ktoś taki i czy nie zgodziłbym się z nim zagrać. W porządku, przyjechałem, umówiliśmy się na próbę. Wyjął darabukę, ja siadłem do fortepianu, pograliśmy chwilkę. Zamknąłem klapę i zapytałem, gdzie tu jest w pobliżu jakaś sympatyczna restauracja, bo właściwie nie ma sensu ćwiczyć. Moim marzeniem było, żeby spotkać się na scenie we trójkę i do tego spotkania doprowadziłem - wspominał Możdżer we wpisie na swojej stronie.

Leszek Możdżer - nie tylko jazz

Poza jazzem Możdżer jest otwarty na wchodzenie we współpracę z muzykami innych gatunków, nagrywał płyty m.in. z Anną Marią Jopek, Behemotem, Kazikiem, Przemkiem Dyakowskim, Justyną Steczkowską. W programie u Kuby Wojewódzkiego wyznał, że on po prostu kocha muzykę i chce ją mieć na wszelkie sposoby.

Możdżer jest również kompozytorem. Napisał muzykę m.in. do filmu "Ikar. Legenda Mietka Kosza" Macieja Pieprzycy, "Nienasycenie" Witolda Grodeckiego, "Wszystkie kobiety Mateusza" Artura Więcka.

Jego utwory można usłyszeć także w teatrze m.in. w "Snie nocy letniej" Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Muzycznym w Gdyni, "Psychosis Sarah Kane" w reżyserii Grzegorza Jarzyny w Dusseldorfie, "Ślubach panieńskich" Aleksandra Fredry w reżyserii Jana Englerta (Teatr Narodowy w Warszawie, 2007), "Kotce na gorącym blaszanym dachu" Tennessee Williamsa w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza (Teatr Narodowy w Warszawie, 2013).

Zobacz wideo: Leszek Możdżer: "Byłem tak struty, że tylko na chacie byłem w stanie pracować"

Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

Ewa Kasprzyk i Michał Kozerski - przez trzy tygodnie ich związek był wystawiony na próbę. "Nadal mnie kocha"

Reese Witherspoon obchodzi urodziny. Nie tylko "Legalna blondynka" - oto filmy z jej udziałem, które trzeba zobaczyć

Tajemnicza Luna w utworze "Mniej". To jedna z najciekawszych młodych artystek w Polsce

Autor: Katarzyna Oleksik

Źródło: PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości