Po latach żałuje tylko jednego. Klaudiusz Ševković wspomina udział w "Big Brotherze"

 Klaudiusz Sevković
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
Co się działo w "Big Brotherze"?
Co się działo w "Big Brotherze"?
Od „Big Brothera” do bohatera
Od „Big Brothera” do bohatera
Sportowa para – miłość gwiazd polskiej siatkówki
Sportowa para – miłość gwiazd polskiej siatkówki
Co słychać u Karoliny Pachniewicz z "Big Brothera"?
Co słychać u Karoliny Pachniewicz z "Big Brothera"?
Klaudiusz Ševković to uczestnik pierwszej edycji "Big Brothera", który mimo upływu lat – nadal ma spore grono fanów, którzy z nostalgią wspominają program. Choć trudno w to uwierzyć, to od premiery kultowego reality show minęło już 22 lata. Klaudiusz w najnowszym wywiadzie zdradził, czego z perspektywy czasu żałuje po udziale w "Big Brotherze".

Wspomnienia z "Big Brothera"

Klaudiusz Ševković, choć nie wygrał programu, to do dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów pierwszej edycji "Big Brothera", obok Manueli Michalak i Piotra Gulczyńskiego. Przypomnijmy, że mężczyzna spędził w domu Wielkiego Brata aż 99 dni, co zagwarantowało mu 5. miejsce w show.

Choć uczestnicy reality show ułożyli sobie życie po programie, często w sposób w ogóle niezwiązany ze światem mediów, to nawet po 22 latach od premiery "Big Brothera" bohaterowie nadal pytani są przez fanów o swoje wspomnienia. W najnowszym wywiadzie Klaudiusz zdradził, jak wyglądały kulisy show, które biło rekordy popularności na początku lat 2000.

- Nie odliczaliśmy czasu w domu. Nie stawialiśmy kresek na ścianie. Każdy chciał być tam jak najdłużej. Mnie się udało być tak całkiem długo. Ta przygoda trwa już 22 lata. Cieszę się, że mogłem brać udział w tej pierwszej edycji, bo program stał się kultowy. Zostaliśmy takimi prekursorami reality-show, a ludzie pamiętają nas do dzisiaj – tłumaczył w rozmowie z Plejadą.

Popularność zaskoczyła bohaterów

Mieszkańcy domu Wielkiego Brata byli odcięci od świata zewnętrznego, dlatego przez kilkanaście tygodni nie zdawali sobie sprawy z tego, w jak popularnym programie biorą udział.  Z perspektywy czasu Klaudiusz Ševković żałuje tylko, że rozpoznawalność wyglądała 20 lat temu zupełnie inaczej niż dziś, ponieważ wszystko zmieniły media społecznościowe. Gdyby dziś wziął udział w programie, być może mógłby cieszyć się jeszcze większą sławą.

- Tej rzeczy najbardziej żałuję. Że nie było wtedy Facebooka i Instagrama, bo mielibyśmy tyle followersów. Każdy z nas by żył z tego tak naprawdę. To jest jedyny minus, który widzę po czasie. Robilibyśmy naprawdę dobre liczby. Bilibyśmy rekordy. Ale z drugiej strony może dobrze, bo mieliśmy więcej prywatności – przyznał szczerze.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości