Mieczysław Fogg był jednym z najwybitniejszych artystów w przed-, jak i powojennej Polsce. Wokalista ogromną popularnością cieszył się nie tylko w kraju, ale także za granicą. Występował m.in. w Stanach Zjednoczonych, Brazylii czy na Sri Lance. Mimo upływu lat zainteresowanie jego twórczością nie słabnie. Skąd się wziął fenomen Mieczysława Fogga?
Mieczysław Fogg we wspomnieniach
Mieczysław Fogg to król polskiej estrady. Nagrywał sto piosenek rocznie, miał na koncie niezliczone nagrody, jego płyty sprzedały się w 25. milionowym nakładzie. Nie zrezygnował z występów nawet ze względu na wojnę czy wybuch Powstania Warszawskiego. - Pradziadek koncertował bardzo długo, bo przez niemal 60 lat - mówił w rozmowie z naszą reporterką Michał Fogg z Fundacji Retro i prawnuk Mieczysława Fogga. - Mieczysław Fogg to jest fenomen długowieczności. Tak długo żył, bo mógł koncertować, te występy dawały mu siłę - dodała Maria Szabłowska, dziennikarka muzyczna.
Artysta dał tysiące koncertów w Polsce i ponad 16 tysięcy na świecie. Wystąpił w 25 państwach, ale również w tak odległych miejscach, jak Brazylia, Stany Zjednoczone czy Sri Lanka. - Jako pierwszy biały człowiek wystąpił w ścisłym rezerwacie Indian. Zawarł tam braterstwo krwi z wodzem i otrzymał imię Biały Orzeł - dodał pan Michał.
Mieczysław Fogg o miłości do Warszawy
Szczególne miejsce w sercu Mieczysława Fogga zajmowała Warszawa. Mimo że swój azyl stworzył w podwarszawskich Pracach Dużych, to właśnie stolicę uwiecznił w sporej część swoich utworów. - Urodził się w 1901 roku i rósł razem z tą Polską, ale przede wszystkim z Warszawą. Był w centrum wydarzeń, tych wszystkich dobrych i złych rzeczy, które się wtedy działy - mówił w Dzień Dobry TVN Jan Młynarski, muzyk, znawca twórczości Mieczysława Fogga.
Mało kto wie, że podczas wojny Fogg ryzykował życie, aby uratować swoich żydowskich przyjaciół. - Jedną z takich osób był Iwo Wesby, z którym Fogg nagrywał. Kiedy mężczyzna wraz z żoną i córką trafili do getta warszawskiego, wokalista postanowił ich stamtąd wydostać i to się udało - dodał.
Artysta w czasie wojny dawał też niespodziewane koncerty. - Zdarzało się, że stawał gdzieś na beczce i zaczynał śpiewać. Nawet jeśli bomba spadła gdzieś obok, nie przerywał występu - mówił. Co wtedy śpiewał? Jak dodawał ludziom otuchy w tych niezwykle trudnych czasach? Dowiecie się tego z naszego materiału.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz Player.pl.
Zobacz także:
Urodzinowa niespodzianka dla Alicji Majewskiej. Jakie marzenia i plany ma artystka?
Tulia w piosence "Przepięknie". Przyszedł czas na autorską płytę
Autor: Katarzyna Oleksik
Reporter: Miłka Fijałkowska