Joanna Jędrzejczyk przeszła na emeryturę
Zakończenie kariery sportowej nigdy nie jest łatwe dla profesjonalnych sportowców. Z dnia na dzień trzeba zrezygnować z pasji, która była całym życiem. Przychodzi jednak taki moment, gdy emocje same podpowiadają, co robić. Jak w Joannie dojrzewały myśli, by pożegnać się z ringiem, co sprawiło, że padła kluczowa decyzja?
- Pomimo że dużo od siebie dajemy, fizycznie, psychicznie, dalej się poświęcamy, dużo trenujemy, te sukcesy nie przychodzą tak, jakbyśmy chcieli, są kontuzje, przegrane. Trzeba to akceptować i w pewnym momencie powiedzieć pass, aby tego zbudowanego dziedzictwa, na które pracowaliśmy wiele lat, nie zburzyć kolejną przegraną – powiedziała.
Joanna przyznała jednak, że tęskni za ringiem i ma dni, kiedy pisze i dzwoni do managerki w Stanach Zjednoczonych i prosi o załatwienie walki. Za zawodniczą chodzi także ostatnia walka pożegnalna zorganizowana dla fanów.
Najtrudniejsze było to, jak byłam w Nowym Jorku, a tam ludzie zatrzymywali się na ulicy samochodami i krzyczeli, "proszę, nie odchodź". Może powinnam wrócić? Jak powiedziałam A, chciałbym kontynuować mówienie B. Zawsze może być jakaś pokusa, ale myślę, że zdrowie jest najważniejsze. Chodzi mi po głowie taka walka pożegnalna, bo uważam, że na to zasługują moi fani, ale wtedy znowu będę łamać jakieś swoje zasady, swoje decyzje. Nie chciałbym tego robić
Joanna Jędrzejczyk – plany na przyszłość
Joanna od wakacji toczy spokojne życie na emeryturze. Teraz pragnie skupić się na rodzinie, bliskich i planach zawodowych. Obecnie realizuje kilkanaście projektów i jak twierdzi, chce być bizneswoman.
- Przejście na emeryturę dla mnie jako sportowca jest to cholernie trudne. Ale to jest dla mojej rodziny, aby za kilka lat nie musieli się mną opiekować. Ja chcę być w pełni sił i opiekować się nimi. Ja chcę kiedyś być mamą, żoną, bizneswoman, chcę być w pełni świadomą osobą, która kontroluje życie na tyle ile może. Wiem, że fajne momenty przede mną, na które czekam i na które się przygotowuję - powiedziała.
Na pytanie, jak układają się sprawy prywatne, Joanna nieśmiało odpowiedziała:
- Jestem szczęśliwa prywatnie. Uświadomiłam sobie, że z życia i z ludzi muszę brać wszystko, co najlepsze w danym momencie i dawać od siebie. Czasu z chłopakiem w domu mamy mało, bo lubimy wspólnie podróżować, pracować, rozwijać się, ale faktycznie dom jest moim azylem. Tutaj mam największy spokój. Cieszę się, że zrezygnowałam ze sportu na rzecz tego, aby być zdrową kobietą żyjącą dalej na petardzie. Najważniejsze, by być sobą - podsumowała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl. Dłuższy materiał dostępny jest już na Playerze w zakładce Dzień Dobry TVN Extra.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Julia Wróblewska miała załamanie nerwowe. "Nie panowałam nad sobą"
- "Ślub od pierwszego wejrzenia 8". Jedna z par postawiła sprawę jasno. "Nie iskrzy, nie ma chemii"
- Wygrał milion w "Milionerach". "Nie mogłem spać przez parę nocy"
Autor: Nastazja Bloch
Reporter: Magda Nabiłczyk
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN