Historia miłości Marcina Hakiela i Dominiki Serowskiej. "Zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona"

Marcin Hakiel o pierwszej randce z partnerką Dominiką
Marcin Hakiel o pierwszej randce z partnerką Dominiką
Źródło: MWMEDIA
Choć historia ta przypomina nieco romantyczny scenariusz filmowy, miała miejsce w rzeczywistości. Marcin Hakiel wybrankę serca poznał… na straganie z czereśniami. Spontaniczna rozmowa z 31-letnią ekspedientką szybko zaowocowała wspólną kawą. Między dwojgiem zaiskrzyło, a w tym roku zakochani powitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Jak wyglądała ich historia związku?

Marin Hakiel i Dominika Serowska – poznali się na straganie

Marcin Hakiel po rozwodzie z żoną ułożył sobie życie na nowo. W połowie 2023 roku robiąc zakupy na jednym ze straganów z czereśniami, dostrzegł Dominikę. Miła rozmowa, zapoczątkowała znajomość. Wkrótce para spotkała się na kawę i kolację. Gdy obie strony poczuły coś więcej, wiedzieli, że jest to miłość.

- Byliśmy w restauracji, z kawy zrobił się wspólny obiad. Wrażenia były takie, że przy bliskim poznaniu zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona – czytamy w VIVA!

Para przez długi czas ukrywała swój związek przed mediami. Partnerzy pragnęli bowiem zachować swoje uczucia wyłącznie dla siebie. Wkrótce na jaw wyszło, kim jest tajemnicza wybranka tancerza. Jak się okazuje, Dominika Serowska jest młodsza od partnera o 9 lat. Mimo różnicy wieku z partnerem dogaduje się bez słów.

Mimo niedługiego stażu znajomości zakochani postanowili spędzić ze sobą resztę życia. Gdy Marcin ukląkł przed wybranką z pierścionkiem, bez wahania wybrzmiało "tak".

Marcin Hakiel i Dominika Serowska zostali rodzicami

Dominika Serowska i Marcin Hakiel marzyli o wspólnym dziecku. Tancerz wielokrotnie podkreślał w mediach, że poważnie myśli o kolejnym kroku.

Jak powiedzieli, tak zrobili. 23 maja para pozowała dumnie na jednej ze ścianek, ukazując zaokrąglony brzuszek Dominiki. Ostatnie dni ciąży nie były jednak łatwe dla ciężarnej. Tuż przed porodem, zdradziła w rozmowie z "Super Expressem".

- Nie ukrywam, że jest ciężko i to dosłownie. (...) Bardzo szybko się męczę, więc staram się znaleźć balans i również sporo odpoczywać. (...) Sama ciąża do 7. miesiąca była piękna, później dopadła mnie dolegliwość kolki ciążowej, więc zrobiło się mniej sympatycznie. (...) W ostatnim trymestrze ciąży ciężko już jest dobrze wyglądać. Wszystko puchnie, łącznie z twarzą. No i też ciężko poruszać się z gracją - wskazała.

W środę, 4 grudnia szczęśliwi rodzice powitali na świecie synka. Radosną nowiną podzielili się w mediach społecznościowych, dodając, że imię maleństwa rozpoczyna się na literę R.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady. 

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości