Pogrzeb, polewanie lodowatą wodą, kopanie prądem. "Ten sezon The Traitors to wielka drama"

Kontrowersje wokół programu "The Traitors. Zdrajcy"
Zdrady, sojusze i napięcie - uczestnicy wspominają grę
Źródło: Dzień Dobry TVN
W niedzielę, 11 maja o godz. 19:45 na antenie TVN zostanie wyemitowany finałowy odcinek drugiej edycji "The Traitors. Zdrajcy". Kto ma szansę wygrać? Jak uczestnicy komentują to, co działo się w programie? - Ja mam wrażenie, że ten sezon to jest jedna wielka drama - ocenia w Dzień Dobry TVN prowadząca reality show Malwina Wędzikowska.

Finał drugiego sezonu "The Traitors"

Drugi sezon programu "The Traitors. Zdrajcy" dobiega końca. W grze pozostała już tylko piątka uczestników - lojalni Maciej i Marcin oraz zdrajcy Małgorzata, Grzegorz i Tomasz. Nadszedł więc czas, by podsumować to, co działo się w tej edycji reality show.

- Ja mam wrażenie, że ten sezon to jest jedna wielka drama - stwierdziła Malwina Wędzikowska, dodając, że "fajne jest to, co wydarzyło się jeszcze przed wejściem na zamek, kiedy uczestnicy zaczęli tworzyć swoje tożsamości".

- Mamy matkę z synem, mamy wróżkę, która się nie wyoutowała z tego, że jest wróżką. Mamy w finale Gosię, która nikomu nie powiedziała oprócz produkcji, że jest detektywem. A to jest gruba zmiana. Optyka się zmienia, kiedy wiesz, z kim masz do czynienia - komentuje prowadząca.

- Była matka z synem, ale pozostali uczestnicy nie wiedzieli, że wiążą ich więzy krwi - doprecyzował w Dzień Dobry TVN reporter Mateusz Hładki.

Zaskakujące sytuacje w programie "The Traitors. Zdrajcy"

Drugi sezon "The Traitors" obfitował w emocjonujące zwroty akcji, intrygi i nieoczekiwane sojusze. Już od pierwszych odcinków uczestnicy musieli mierzyć się z nieufnością i podejrzeniami. Pojawiły się również nietypowe sytuacje, które wpłynęły na dynamikę gry. 

Jednym z niecodziennych elementów programu był chociażby kondukt żałobny zorganizowany po eliminacji jednej z osób. Nie zabrakło również zadań, w których część bohaterów reality show została zamknięta w trumnach, polana lodowatą wodą czy kopana prądem, co wzbudziło niemałe poruszenie wśród widzów.

Na kanapie Dzień Dobry TVN zasiedli uczestnicy 2. edycji "The Traitors" - Izabela, Jarek oraz Adam - by ocenić, czy to, co działo się w reality show, przekroczyło jakiekolwiek granice przyzwoitości.

- Z mojej perspektywy nie, dlatego że każdy wiedział, na co się szykuje, jakiego typu zadania tam będą. Ja powiem szczerze, że ja bardzo chciałam być polewana tą wodą. Nie załapałam się, ponieważ akurat brakło miejsca, ale bardzo żałowałam. Myślę, że to nie jest nic aż tak ekstremalnego, żeby dyskutować, że przekroczone zostały granice - stwierdziła Iza.

- Ja chciałem się kłaść do trumny, ale nie doczekałem się - zażartował Adam.

- Pisząc się na taki program, weszliśmy w rolę aktorów, więc miałem poczucie, że pomimo, że to wszystko działo się naprawdę, bo było polewanie wodą, były prądy, były emocje, to ktoś nad nami jednak czuwa - wyznał Jarek.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości