Paradokumenty jako trampolina do kariery aktorskiej. "Nie byłoby mnie tu, gdyby nie 'Ukryta prawda'"

Paradokumenty jako trampolina do kariery aktorskiej
Źródło: Dzień Dobry TVN
Paradokumenty jako trampolina do kariery aktorskiej - napisy
Paradokumenty jako trampolina do kariery aktorskiej - napisy
Paradokumenty jako trampolina do kariery aktorskiej
Paradokumenty jako trampolina do kariery aktorskiej
Paradokumenty od lat stanowią ważny segment polskiej telewizji, będąc miejscem pracy i rozwoju aktorów. To często pierwszy krok dla wielu, którzy później odnoszą sukcesy w produkcjach fabularnych i teatrze. O fenomenie tego gatunku porozmawialiśmy w Dzień Dobry Wakacje z Antonim Gustowskim, Ewą Skrzypek i Wojciechem Kałużyńskim.

Gwiazdy paradokumentów

Ewa Skrzypek od 17 lat gra w paradokumentach.

- Z wykształcenia jestem muzykiem po Akademii Muzycznej. Na etapie liceum muzycznego miałam dylemat, czy zostać piosenkarką, czy zostać aktorką, bo to, że w show-biznesie chcę być, to było pewne. [...] Skoro muzyka była w liceum muzycznym, to stwierdziłam, że aktorstwo też trzeba podrasować, więc udałam się do szkoły Jana Machulskiego przy Teatrze Ochoty i tam przez dwa lata uczyłam się tajników szkoły aktorskiej - powiedziała rozmówczyni Dzień Dobry Wakacje.

Po studiach aktorka skupiła się na karierze piosenkarki, wyjeżdżała na kontrakty zagraniczne. Natomiast pewnego dnia podczas przerwy między koncertem a próbą do artystki podeszła przedstawicielka agencji aktorskiej. - Zrobiłam parę ujęć, coś tam powiedziałam i telefony zaczęły dzwonić, i tak jest do dziś - zaznaczyła Ewa Skrzypek.

Z kolei Antoni Gustowski studiował reżyserię we Francji, gdzie miał sporo zajęć aktorskich.

- Te zajęcia szły mi dosyć dobrze i żeby po powrocie do Polski złapać jakieś kontakty, bo nie znałem nikogo, to poszedłem zagrać w "Ukrytej prawdzie". Okazało się, że po pierwsze jest to wspaniałe warsztatowe rozwinięcie tego, co robiłem aktorsko wcześniej, a po drugie, że jest to nowofalowa sytuacja. Plan jest może nieco mniejszy, ale absolutnie rządzi się takimi samymi prawami jak wszelkie największe plany filmowe. Przede wszystkim jest to ekipa złożona z pasjonatów, którzy opowiadają o współczesności, nie zamykając się w studiu, scenografiach, tylko czerpiąc maksymalnie z otoczenia, a ewentualne ograniczenia wykorzystując jako inspirację - powiedział aktor i reżyser.

Od "Ukrytej prawdy" do teatru

Wojciech Kałużyński po misji w Iraku miał PTSD. Aktorstwo stało się dla niego sposobem na odzyskanie kontroli nad sobą i swojego życia. Swoją karierę zaczął od gry w paradokumentach, a dziś możemy go spotkać w teatrze.

- Nie byłoby mnie tu, gdyby nie "Ukryta prawda" - podkreślił aktor.

Posłuchaj całej rozmowy w wideo zamieszczonym na górze strony.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN Wakacje na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości