Dawid Podsiadło wypuścił zaskakujący teledysk
"Lata Dwudzieste" to czwarty solowy studyjny album artysty. Premiera nowej płyty odbyła się 21 października 2022 r. Mimo długiej przerwy i nieobecności na scenie wokalista pozostał jednym z najczęściej słuchanych polskich artystów. Gdy na dobre wrócił do fanów, stale zaskakuje. W tym roku Dawid Podsiadło zaplanował trasę koncertową "PRZED I PO TOUR". Zanim jednak stanie na scenie przed ogromną publiką w sieci pochwalił się nowym klipem do utworu "mori".
Na nowości szybko zareagowali internauci. Pod klipem pojawiło się mnóstwo komentarzy.
- "Nikt nie oczekiwał! Każdy potrzebował!", "Ta piosenka jest zbyt ciężka, żeby leciała w radiu, ale zbyt piękna, żeby nie poznał jej cały świat...", "Wiele razy płakałam przy tej piosence, niesamowite", "Zdecydowanie poetycki teledysk, jeśli można to tak ująć. To przejście na drugą stronę mostu", "Czysty przekaz. Niesamowity utwór" - pisali.
Dawid Podsiadło – praca nad teledyskiem
Na początku lutego w sieci pojawił się tajemniczy teledysk. Utwór "mori" zyskał bowiem obrazek i to nie byle jaki. Jak się okazuje, plan i pomysł na klip nie powstał od razu.
- "Mori" to utwór, który ma dla mnie tak duży ładunek emocjonalny i jest tak skupiony na przekazaniu bardzo trudnych i intymnych emocji, że nie wyobrażałem sobie żadnej ilustracji video, która mogłaby iść z nim w parze. Nie planowaliśmy, że ten klip w ogóle powstanie, ale wtedy odezwał się do mnie zaprzyjaźniony reżyser Tadek Śliwa z pomysłem, który nazwaliśmy roboczo "antyteledyskiem". Zupełna pustka, miasto w odsłonie, która zaskakuje i przywodzi nie tak odległe wspomnienia o czasie kiedy siedzieliśmy zamknięci w domach. I samotny spacer, do którego każdy znajdzie swoją interpretację. Od razu poczułem, że jednak musimy to zrobić – powiedział Dawid.
Na temat klipu wypowiedział się także sam reżyser, Tadeusz Śliwa. Jak przyznaje "ten poruszający i piękny utwór potrzebował przestrzeni, metafory, obrazu, który pozwoli mu oddychać, pozwoli go zrozumieć, przeżyć. Co się stanie, gdy odchodzisz? Co się stanie, jak odchodzi najbliższa Ci osoba? Czy świat przestaje istnieć? Czy chcesz iść? Czy warto zostać? Czy jest z kim? Czy pomimo tłumu wokół zostajesz tutaj zupełnie sam? Ciągle pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi".
Scenariusz teledysku zakładał obecność tylko jednego aktora. Zaproszenie do współpracy zgodził się przyjąć wybitny polski reżyser, scenarzysta i aktor filmowy, Jerzy Skolimowski, który niedawno, za film "IO" otrzymał nominację do Oskara.
- Gdy usłyszałem "mori" i zobaczyłem zdjęcia pustej, apokaliptycznej Warszawy, nie wahałem się, by wziąć udział w tym projekcie. To moje własne klimaty - gramy do jednej bramki - stwierdza Jerzy Skolimowski
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Sylwia Przybysz spodziewa się kolejnego dziecka. Opublikowała zdjęcie z sesji ciążowej
- W dresie i w crocsach. Michał i Pola Wiśniewscy wyjawili szczegóły zaręczyn
- Córka Andrzeja Grabowskiego o relacjach z ojcem. "Potrafimy przemilczeć całe spotkanie"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: newsroom.sonymusic.p
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN