"Mama na obrotach" na TikToku
Użytkownicy TikToka prawdopodobnie choć raz natknęli się na jeden z filmików "Mamy na obrotach". Nagrania Klaudii Klimczyk cieszą się dużą sympatią internautów. Sława w mediach społecznościowych przyczyniła się do tego, że Ślązaczka zaczęła otrzymywać oferty współprac. Za publikowanie sponsorowanych treści, dostaje wynagrodzenie, które jest jej pensją.
Praca w blogosferze
- To jest moja praca. Niektórzy się śmieją, czym jest praca influencera? Ale niech ponagrywają filmy, mają pomysł na nie. Czy z TikToka da się wyżyć? W Polsce jeszcze nie ma tak, żeby aplikacja ci płaciła. (...) Można się utrzymać tylko ze współprac. Jak jakaś firma się do mnie odezwie i chce zareklamować jakiś fajny produkt, to z tego są zyski. Na pewno idzie za to przeżyć - przyznała Klaudia w rozmowie z Justyną Piąstą z dziendobry.tvn.pl.
Jak wygląda praca "Mamy na obrotach"?
Zdaniem "Mamy na obrotach" byciem influencerem i tworzenie swojej marki osobistej w mediach społecznościowych jest jak prowadzenie jednoosobowej firmy.
- Ja się muszę z tego rozliczać, odprowadzać podatki. To nie ma tak, że ja sobie zarobię pieniądze i wszystko mam dla siebie. Podpisuję umowy. Nagrać filmik w ramach współpracy, to wcale nie jest łatwe. Jedna współpraca może wyglądać tak, że nagrasz jeden filmik, ale musisz mieć na to pomysł, jak ten produkt pokazać, jak zareklamować. Niektórym markom spodoba się od razu, a niektórym dopiero czwarty filmik się spodoba. Tak samo jest ze zdjęciami, postami na Instagramie, InstaStory. Ja wszystko muszę zapisać, podesłać do akceptacji, czekać czy coś trzeba poprawić. To nie jest tak, że my sobie siedzimy i "głupka" robimy z siebie. To jest naprawdę praca - podkreśliła Klimczyk.
Zobacz także:
- Marianna Gierszewska przez chorobę ważyła 34 kg. "Czułam że umrę. Rozpadał mi się świat"
- Co piąty polski nastolatek cierpi na depresję. "Wiele dzieci nie ujawnia się ze swoimi problemami"
- Zaczynacie się od siebie oddalać, a wasza relacja nie wygląda jak dawniej? Uważaj na "Czterech Jeźdźców Apokalipsy"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Jakub Kamiński/East News