Brat księżnej Diany był molestowany w dzieciństwie
"A Very Private School: A Memoir" - tak brzmi tytuł najnowszej książki autorstwa Charlesa Spencera, której premiera planowana jest na 12 marca. Brat księżnej Diany po raz pierwszy zdecydował się na to, by oficjalnie zdradzić szczegóły przykrych zdarzeń z przeszłości, których doświadczał wraz z innymi uczniami w elitarnej szkole prywatnej Maidwell Hall.
Earl Spencer rozpoczął edukację we wspomnianej placówce w 1972 roku. Gdy miał 11 lat, padł ofiarą molestowania seksualnego, którego w przeznaczonym wyłącznie dla chłopców akademiku dopuszczała się 20-letnia zastępczyni przełożonej.
- Najpierw pocałowała mnie w usta, zanim awansowała mnie do drugiej rangi swojego odwrotnego haremu: tych, których dotykała intymnie. (...) Kiedy się całowaliśmy, pewnej nocy sięgnęła pod moją pościel, drażniąc się, przesuwając palcami po moim brzuchu. (...). Kiedy dotknęła mnie tam po raz pierwszy, położyła moją dłoń na swoich piersiach i czułem pod nimi bicie jej serca - wyznaje brat księżnej Diany.
Charles Spencer nie podaje danych personalnych sprawczyni. To, że był ofiarą pedofilki, zrozumiał dopiero w dojrzałym wieku, gdy w 2007 roku wybrał się po drugim nieudanym małżeństwie na terapię. Wtedy uświadomił sobie, że działania pracownicy szkoły wpłynęły na całe jego życie i relacje z kobietami.
- Jej kontrola nad zahipnotyzowanymi chłopcami była całkowita, ponieważ byliśmy głodni kobiecego ciepła i desperacko potrzebowaliśmy uwagi oraz uczucia. (...) Byłem tak przejęty perspektywą jej utraty [gdy zasugerowała, że może opuścić szkołę i podjąć pracę w Królewskiej Marynarce Wojennej - przyp. red.], że zacząłem ciąć scyzorykiem wewnętrzną stronę ramienia - zaznacza mężczyzna. Ostateczna decyzja kobiety o pozostaniu w placówce edukacyjnej uradowała uczniów. - Podskakiwaliśmy w górę i w dół, machając rękami w dziecięcej euforii, nieświadomi, że tak naprawdę jesteśmy ofiarami - dodaje Spencer.
Odkrycie cielesności w tak młodym wieku sprawiło, że brat księżnej Diany bardzo wcześnie dążył do inicjacji seksualnej. Swój tzw. pierwszy raz przeżył z włoską prostytutką, której zapłacił za seks podczas wakacji z matką oraz ojczymem. - Straciłem dziewictwo w wieku 12 lat. Nie było w tym akcie radości, poczucia dojrzewania. Teraz sądzę, że po prostu kończyłem proces rozpoczęty przez wypaczoną uwagę asystentki przełożonej - ocenia autor książki "A Very Private School: A Memoir".
Dantejskie sceny w szkole
Molestowanie nie było jedyną formą przemocy, z którą w latach 70. XX wieku mierzyli się uczniowie Maidwell Hall. Zadawanie bólu miało sprawiać seksualną przyjemność dyrektorowi szkoły Johnowi Porchowi. - Uderzenia zadawał szybko i ostro całą siłą muskularnego ramienia, zanim odepchnął cię z obrzydzeniem - wspomina Spencer. Mężczyzna opowiada, jak dyrektor placówki pewnego razu chwycił mosznę innego chłopca. Porch prawdopodobnie był wówczas podniecony. - Kolega dostrzegł duże wybrzuszenie - zaznacza brat księżnej Diany.
Kierownik szkoły darzył szczególną sympatią "zaciekłego sadystę" Henry'ego Cornwallisa Maudego, który wyżywał się bezpośrednio na małym Charlesie. - Usiadł obok mnie, rzucił mnie na kolana i mocno bił jednym z moich butów do krykieta, którego metalowe kolce przebiły skórę na pupie w kilkunastu miejscach - opowiada z perspektywy czasu Spencer.
Autor pamiętnika sugeruje, że problemy w szkole doprowadziły u niego do zaburzeń zdrowotnych i celowego wywoływania wymiotów. By nie wrócić po wakacjach do placówki, nastoletni brat księżnej Diany rozważał dokonanie samookaleczenia, a dokładniej - chciał strzelić sobie w stopę z broni.
Szkoła reaguje na zarzuty Charlesa Spencera
Maidwell Hall to sieć elitarnych szkół prywatnych, w których do 2010 roku przyjmowano wyłącznie chłopców. Placówka pobiera obecnie roczne czesne w wysokości 31 tys. 700 funtów. Filia, o której wspomina brat księżnej Diany, mieści się 16 km od Althorp House, rodzinnej siedziby Spencerów.
Przedstawiciele placówki odnieśli się do traumatycznych wyznań Charlesa i wyrazili głębokie ubolewanie nad tym, co go spotkało. Zaapelowali do innych uczniów, którzy doświadczyli przemocy, by zgłosili się na policję. Jednocześnie przekazali sprawę w ręce wyznaczonego przez władze lokalne urzędnika, który nadzoruje takie skargi.
- Trudno czytać o praktykach, które w tamtych czasach, niestety, czasami uważano za normalne i akceptowalne. Od lat 70. XX w. niemal każdy aspekt życia szkolnego uległ znaczącym zmianom. U podstaw zmian leży ochrona dzieci i promowanie ich dobra - zaznaczono w oficjalnym komunikacie.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- John Travolta i księżna Diana na parkiecie. Książę Harry komentuje słynne zdjęcie
- Przeżył wypadek, w którym zginęła księżna Diana. "Te nieszczęsne cztery minuty"
- Księżna Diana ukrywała nieślubną córkę? Internauci znaleźli dowód
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: dailymail.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: Max Mumby/Indigo/Contributor/Getty Images