"Kulisy sławy" - Artur Dziurman
Artur Dziurman to krakus z krwi i kości. W stolicy Małopolski urodził się, skończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną i przez 30 lat grał na deskach Teatru Starego. Od kilku lat reżyseruje i produkuje własne dzieła. A jak go widzą koledzy po fachu?
- Artur jest po prostu szalenie kulturalnym aktorem. Ma kindersztubę, którą sobie bardzo cenię – chwali Anna Korcz.
- Ma w sobie prawdziwość, masę energii, siły, takiego dynamizmu – zaznacza Marek Siudym.
- Jest jednym z tych aktorów, którzy grają każdą komórką ciała, całym organizmem. Jest aktorem organicznym. Bardzo dobrym aktorem, świetnym – uważa Jerzy Trela.
Artur Dziurman dużo pracuje, zdaniem żony jest wręcz pracoholikiem.
- Robi dubbingi. Jest scena i filmy, no i jego teatr, czyli oczko w głowie. Nie brakuje mu energii, a poza tym uwielbia jeździć samochodem. To jest niezwykłe, że potrafi pojechać gdzieś do Gdańska 600 km, zagrać i wrócić jeszcze w nocy do domu – mówi Justyna Drukała-Dziurman.
Kim prywatnie jest Artur Dziurman?
- Myślę, że nie do końca tak zwariowanym świrem, jakim człowiek się wszędzie pokazuje – przyznaje aktor. I dodaje: - To jest może dziwne, ale ja chyba lubię samotność. Jestem człowiekiem, który posiada energię i ma tę energię na życie i dlatego tak dużo się w moim zawodowym życiu stało. I dalej dążę do jakiejś realizacji siebie. Do pozostawienia czegoś po sobie, wydaje mi się, że jest to istotne. I wydaje mi się, że Teatr Aktora Niewidomego jest tą rzeczą, która chciałbym, żeby została.
- Na zewnątrz jestem ekstrawertykiem, ale wewnątrz jestem introwertykiem i bardzo przeżywam w środku różnego rodzaju bolączki, które mnie dotykają – dodaje Dziurman.
Artur Dziurman jest domatorem
Artur Dziurman jest ojcem dorosłej córki. Uwielbia ogród, czytanie, wspólne chwile z żoną. Jego żona to biolog zajmujący się komórkami macierzystymi i nowatorskimi terapiami ratującymi życie.
- Artur jest domatorem, kocha dom. Każdą wolną chwilę spędza w domu. Uwielbia ogród, wspólne posiadówki. Lubi posiłki, lubi je przygotowywać, po prostu lubi być w domu – mówi Justyna Drukała-Dziurman.
- Myślę, że Artur urzekł mnie swoją prawdziwością, szczerością i chyba ekspresją. Uśmiechem i bezpośredniością. Ale najbardziej to wrażliwością. To nie jest częsta cecha u mężczyzn – dodaje żona aktora.
Dziurman o pracy z niewidomymi
Inicjatywa Teatru Aktora Niewidomego, o którym wspominał Dziurman, zrodziła się 15 lat temu. Od tamtej pory teatr złożony z osób niewidomych, słabowidzących i aktorów wspomagających zagrał blisko półtora tysiąca przedstawień. Z aktorami są jedną wielką rodziną.
- Praca z niewidomymi, słabo widzącymi aktorami wymaga ogromnej roboty. Ja nie potrafię zrobić tego, ot tak. Muszę to mieć zrobione perfekcyjnie, wszystko dograne, sytuacje spuentowane, wyraziste postacie. Muszę mieć fajny koniec, który rozwala i wzrusza ludzi do łez – mówi Dziurman.
A czego życzy sobie Artur Dziurman?
- Chciałbym być wreszcie dziadkiem, bo byłbym młodym, fajnym dziadkiem. I z gówniarzem na ogrodzie grałbym w piłkę, albo woził na rowerze, albo bym uczył go jeździć na nartach, tak jak kiedyś robiłem to z moją córką – kwituje.
Aktualnie aktora można oglądać w serialu "Papiery na szczęście". Więcej o produkcji przeczytasz w artykule "W życiu piękne są tylko chwile". Jaki przepis na szczęście mają Adriana Kalska i inni aktorzy serialu "Papiery na szczęście"?
Cały reportaż zobaczysz na stronie "Uwagi! TVN".
Zobacz także:
- "Kocham w show-biznesie spontaniczność i popkulturowe szaleństwo". Jaki naprawdę jest Ralph Kaminski?
- Mateusz Damięcki dostał honorową "Gwiazdę Dobroczynności". "Można połączyć przyjemne z pożytecznym"
- Danuta Stenka świętuje 60. urodziny. Pamiętacie, w których popularnych produkcjach wystąpiła?
Autor: Jola Marat
Źródło: "Kulisy sławy" - "Uwaga! TVN"
Źródło zdjęcia głównego: TVN/FOKUSMEDIA.COM.PL